I jest!
Udało mi się wstawić
jeden z dwóch zaległych rozdziałów!
Mam nadzieję, że się Wam spodoba :).
Zapraszam do lektury! ;D
- Angie, przepraszam Cię! Ile razy mam to jeszcze robić? - zapytał w wejściu.
- Nie wiem! Nie wiem, czy mi już w ogóle na Tobie zależy! - krzyknęłam z nerw.
- Nie mów tak proszę... - odparł. - Na pewno w jakimś malusieńkim stopniu Ci musi zależeć, bo zaczerniej był tutaj i teraz nie była.
- Pablo! - zdenerwowałam się, lecz chwilę później tego pożałowałam. - Mógłbyś mi darować? Ja sobie muszę to wszystko przemyśleć... Na spokojnie...
- Przypominam Ci, że nie masz dużo czasu.
- Tak. Wiem, o tym. - odparłam i wyszłam z pokoju.
Schodząc na dół trafiłam na swoją przyjaciółkę. Stwierdziłam, że właśnie z nią powinnam o tym porozmawiać. Spytałam się jej, czy miała by na to chwilę, a ona odpowiedziała, że właśnie z tą sprawą do mnie szła. Usiadłyśmy w kuchni i zrobiłam nam gorącej herbaty.
- Och, Aga... Ja już sama nie wiem, co mam robić...
- Powinnaś Mu wybaczyć... Przecież sama mówiłaś, że zdradziłaś Go już nie raz.
- Tak, ale ja się z nikim nie przespałam!
- Angie... Ty czegoś nie wiesz... - Agata zaczęła mówić.
- Ale czego niby?
- No bo...
- Nie wiem, jak On mógł tak potraktować moją najlepszą przyjaciółkę... - przerwałam jej. - Ty byś mnie nigdy tak nie potraktowała, prawda?
- Nie, Angie... Nigdy... Ale mam do Ciebie prośbę. - powiedziała. - Ty Go kochasz. Nadal tak bardzo, jak wtedy. Nie możesz Mu tego zrobić i nie możesz z Nim nie pojechać.
- Ja nie mogę? A On mógł Cię tak po prostu zgwałcić?
- Angie... Zależy Ci na Nim i nie możesz tak po prostu się obrazić. Łączy Was coś naprawdę wielkiego i wspaniałego...
- Poprawka: łączyło.
- Nie, Angie. Nadal łączy. To dobry pomysł z tym wyjazdem na rocznicę. Porozmawiacie sobie szczerze.
- Ja nie wiem, czy ja tego chcę.
- Ty tego chcesz. To widać.
- Dobrze... Ale pojadę tam tylko dlatego, że ty stwierdziłaś, że Pablo nic takiego ci nie zrobił, oraz dlatego, że nie chcę, aby pokój w hotelu i bilety na samolot się zmarnowały.
Znowu nie miałam zbyt dużej ochoty na rozmowę ze swoim mężem na ten temat, dlatego załatwiłam to szybko. Poszłam na górę, wzięłam walizki i zaczęłam się pakować. Pierwsze co pomyślał, gdy mnie tak zobaczył, to, że wyprowadzam się, bo jest mi zbyt ciężko. Jednak szybko i sprawnie wytłumaczyłam Mu, że po prostu pakuję się na wyjazd. Ucieszył się bardzo z tego powodu. Bardziej niż dziecko z nowej zabawki.
Następnego dnia, już od rana byliśmy w samolocie do Madrytu. Nasza córka została z bratem Pabla, oraz z moją przyjaciółką. Nie mam pojęcia, czy to była dobra decyzja, bo przecież Agata mogłaby ją zatulić na śmierć. Siedzieliśmy w samolocie i byliśmy już w locie. Miałam miejsce obok swojego męża, co przecież jest rzeczą normalną, ale ja jednak, nie chciałam się do Niego odzywać, a przecież powinnam. W końcu to jest nasza wspólna rocznica ślubu, a nie tylko moja. Jednak nim się obejrzałam, On pierwszy, nawinął jakiś bezsensowny temat. Rozmowa zaczęła się powoli rozwijać. Gdy w końcu ponownie zaczęłam się śmiać z Jego żarcików On nagle zapytał:
- To co? Zgoda?
- To jest takie trudne... - odpowiedziałam bezmyślnie.
- Że co niby jest trudne? Angie, przepraszałem i przepraszam Cię już setki razy... Mówiłem Ci, że nie zgwałciłem jej przecież... Nie zrobiłbym Ci tego...
- No, ja wiem... Ale jest ten problem, że któreś z was kłamie, a któreś mówi prawdę i ja po prostu się boję, że wybiorę niewłaściwie...
- Ale przecież na czas rocznicy może się ze mną pogodzić... Przecież ten tydzień jest tylko i wyłącznie dla nas i powinniśmy go spędzać razem, a nie osobno...
- No niby tak... - stwierdziłam. - Dobrze, tak więc jest między nami wszystko, tak jak było. Do czasu powrotu do domu. Później pomyślimy, co dalej.
- Jak się cieszę. - odparł i pocałował mnie w usta.
Ani to jakieś specjalne... Ani nic...
Rozdział jak rozdział, a przecież powinien się wyróżniać, bo to już 50, a raczej 150!
Trudno... Taka przypadła kolejność.
Ale z drugiej strony to lepiej, bo gdyby wydarzyło się coś ważnego,
to zapewne kazałabym Wam dłużej na niego czekać. :D
Dobranoc!
bloggerka
No, przynajmniej na tą rocznicę się pogodzili :D
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na next! ♥
PS. Ja akurat mam plan na 50 rozdział i odwrócę wszystko do góry nogami XD
Dzięki :).
Usuń