Pablo okazał się tatą Diego.
Hmm... Co będzie dalej?
Dowiecie się, gdy przeczytacie rozdział,
który jest poniżej ;).
Zapraszam! ;P
Dzisiaj miałam spotkać się ze swoją siostrzenicą. Postanowiłyśmy, że przejdziemy się na spacer z Martiną i umówiłyśmy się, że będziemy na siebie czekać w najbliższym (jakże i naszym najulubieńszym) parku. Musiałam z kimś pogadać... Komuś się wyżalić... Niestety nie mogłam już tego zrobić przy pomocy Agaty... Nie odważyłabym się jej tego powiedzieć... Zaraz by pewnie znowu zaczęła wszystko i wszystkich okłamywać... Gdy doszłam na miejsce, Violetta już tam była. Siedziała na ławce, a ja, razem z córką, podbiegłyśmy do niej.
- Hej, kochanie... - powiedziałam.
- Cześć, Angie. - odpowiedziała. - O czym chcesz pogadać?
- No o Pablu i o Diego. Ja nie wiem, jak On mógł mi to zrobić... Przecież my ze sobą wtedy chodziliśmy...
- Angie, ale o co Ci chodzi? Nic nie rozumiem... - odparła.
- Violu, Diego Ci mówił?- Ale o czym Angie?
- To nie ja powinnam Ci o tym opowiadać, ale skoro nie ma tutaj nigdzie Diego... - powiedziałam.
I w tamtym momencie opowiedziałam jej wszytko to, co przeczytałam w zeszycie mamy jej chłopaka... O tym, że Pablo jest jego ojcem... Że zostałam oszukana... Że jego mama była bardzo zakochana w moim mężu...
- Muszę z nim pogadać...
- Powinnaś... Tylko nie podejmujcie pochopnych decyzji...
- Tak, dobrze... Wiem o tym... - odpowiedziała.
Zobaczyłam, że z jej oczu zaczynają lecieć łzy. Zupełnie nie rozumiałam dlaczego... Przecież jej to nie szkodzi...
- Violetta, dlaczego płaczesz? - spytałam. - Przecież będzie dobrze, tak? - uśmiechnęłam się.
- Właśnie nie wiem, czy tak będzie... - odparła. - W każdym bądź razie, Diego po raz kolejny poznaje nowego i traci swojego ojca... Ma już tak trzeci raz... Ależ on musi okropnie cierpieć...
- Będzie dobrze. Czas leczy rany. Nim się obejrzysz, a już będzie taki radosny, jak dawniej. Jedyne czego będzie teraz potrzebował, to twojego wsparcia. On będzie potrzebował ciebie, Violu, bo ty jesteś dla niego bardzo, bardzo ważna...
Myślałam, że też się w tej chwili popłaczę... Mówiąc te słowa, zaczęłam myśleć o Pablu... Tak właściwie, to On też by mnie teraz potrzebował... Przecież dowiedział się, że ma syna... Także powinnam Go wspierać, aczkolwiek nie potrafiłam tego dokonać... Za bardzo byłam na Niego zdenerwowana... Violetta wstała z ławki. Chciała iść do swojego chłopaka, ale zobaczyła, że przechadza się on alejkę dalej. Automatycznie dostała paraliżu ze strachu. Jednak on nas zauważył i oczywiście podszedł.
- Hej, co tam? - zapytał, a moja siostrzenica rzuciła mu się na szyję.
- Kochanie pamiętaj, że cię nie opuszczę. Będę z tobą w złych chwilach, naprawdę. Możesz mi ufać, pamiętaj. - powiedziała.
- Dobrze, ale o co ci chodzi, Violu? - spytał nieco zdziwiony.
- Dowiedziałam się, że mój wujek jest Twoim tatą... - wtedy usłyszała coś dziwnego w tym zdaniu. Coś, co jej nie pasowało... - Chwila, chwila... "Wujek"?
- Czyli, że my? - Diego zasmucił się. - Nie możemy być razem? - ledwo przełknął ślinę.
W tamtej chwili przypomniała mi się scena ze szpitala... Chciałam o tym porozmawiać, lecz wiedziałam, że teraz to nie najlepszy na to moment.
- Przepraszam... - zaczęłam. - Nie chcę się wtrącać, ale... Wy wcale się nie musicie rozstawać. Przecież z Pablem łączy cię Violu tylko tyle, że jest moim mężem, a ja twoją ciotką.
- No niby tak, ale to nie działa w ten sposób... - powiedziała, następnie odwróciła głowę w stronę swojego chłopaka. - Kocham cię, ale to będzie dla mnie niezręczne Diego...
- Violetta... Wiem, co chcesz zrobić... Też cię kocham, lecz chyba masz rację...
Oni na moich oczach się rozstali, a ja stałam tam jak ten głupek z idiotyczną miną... Eh... Ale co niby innego mogłam zadziałać? To przecież była wyłącznie ich decyzja...
Kurczę... Ale te rozdziały krótkie :/.
No, ale niestety - szkoła...
Podobno mają być za tydzień, w piątek (30.05) wyniki testu klas szóstych.
Oj, nie będzie za ciekawie... ;P.
Nie to, że mi aż tak źle poszło, czy coś,
ale wolałabym, aby okazało się, że przez przypadek zniszczyli mój test
i muszę napisać go po raz drugi. ;D
Ale najważniejsze, że (wydaje mi się), iż zdobędę powyżej 30 pkt! ;)
Możecie życzyć mi powodzenia! ;)
Słodkich snów! ;*
bloggerka
No eeej, koniec Idletty, koniec Pangie??
OdpowiedzUsuńNie, to nie moze byc prawda :ccc
Haha!
UsuńJaka ja jestem wredna! ;D