sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 35 - Za dużo jak na dwa dni...

Ten rozdział mam przyjemność zadedykować,
wszystkim osobą, które
uwielbiają śluby!
- Pan German... jest oskarżony o znęcanie się nad swoją małżonką.
- Przepraszam, nie rozumiem.
- Kim pani jest?
- Angie Saramego. Narzeczona Germana.
- Dostaliśmy anonimowy donos, że pan Casttio znęca się nad swoją narzeczoną psychicznie i fizycznie.
- Że co? To nie prawda.
- Może i byśmy pani uwierzyli, gdyby nie te krzyki co przed chwilą słyszeliśmy.
- Ale panowie, to była normalna kłótnia! Pan się nigdy nie kłócił ze swoją żoną?
- Nie rozmawiamy teraz o moim życiu prywatnym. Zawoła pani, pana Germana?
- Tak, już.
Poszłam po niego, do jego gabinetu.
- Policja przyszła po ciebie. - powiedziałam.
- Czyli ten debil na mnie doniósł?
- Nie.
- To po co tutaj przyszli?
- Bo ktoś oskarżył cię, że znęcasz się nade mną.
- Jeszcze tego brakowało!
- Lepiej już do nich idź.
I tak też zrobił. Wyszedł do policji.
- Witam, jestem German Casttio. - przedstawił się z uśmiechem na twarzy.
- Witamy. Musimy pana zaaresztować.
- Ale jak to? Na ile?
- Jak będzie pan grzeczny, to tylko na noc.
- Ale panowie, ja nie mogę! Mam jutro ślub!
- To niech pan lepiej się dobrze zachowuje.
Zabrali go. Znowu zostałam sama w tym ogromnym domu... Nie miałam co robić. Nudziło mi się okropnie. "Może spotka się z Jackie?" - pomyślałam. Wzięłam do ręki pierwszą, lepszą książkę z szafki. "Zmierzch" - nie to już czytałam trzy razy i widziałam film... Tak właściwie, to nie miałam ochoty czytać. Przypomniało mi się, że noszę w sobie dziecko, swojego szwagra. Musiałam się umówić do lekarza. Wzięłam torebkę i ruszyłam do przychodni.

- Dzień dobry. - przywitałam się z lekarzem.
- Witam. - spojrzałam się w jego stronę.
- Nie... to nie pan...
- Właśnie, że ja.
Doktorem okazał się... ojciec Pabla.
- O, to ja przełożę wizytę na kiedy indziej.
- Nie spokojnie. Co Cię do mnie sprowadza?
- Chyba nie sądzisz, że będę z tobą rozmawiała?
- A dlaczego nie?
- Po tym co się o tobie nasłuchałam, nigdy w życiu!
- Mój syn plecie bzdury! Kocham Go! Gdyby tak nie było, to nie było by mnie dzisiaj w Buenos Aires! Co Cię tutaj sprowadza? Nosisz w sobie Jego dziecko?
- Nie mam zamiaru prowadzić u ciebie tej ciąży! - krzyknęłam i wyszłam.

/Następnego dnia/
Dziś ten dzień... Dzisiaj wyjdę za Germana... Za chwilę powinien wrócić do domu...
- Angie! - przytulił mnie.
- Hej! Tęskniłam.
- Ja też... a Ty co? Jeszcze nie gotowa?
- Czekałam na ciebie.
- No to teraz idź się przebrać, bo za chwilę przyjdą goście.
- Tak, już.
Poszłam do siebie i założyłam suknie ślubną. Wyglądałam w niej pięknie... Na chwilę odleciałam z tego świata... 
Stoję przed księdzem, lecz na miejscu mojego narzeczonego stoi.... Pablo.
- Co Ty tu robisz?
- Ty nosisz moje dziecko... Nasze dziecko...
- Nie, Pablo nie bredź! Jesteś bezpłodny!
- Kłamałem.
- Dlaczego?
- Bo Cię kocham... - pocałował mnie.
STOP! Wychodzisz za Germana! Nie za Pabla! Do pokoju weszła Violetta.
- Angie, jesteś gotowa? Wszyscy czekają.
- A Pablo jest?
- Nie, jeszcze Go nie ma...
- Już idę, idę...
Zeszłam na dół. Orkiestra zaczęła grać. Stanęłam przed ołtarzem, koło mojego narzeczonego. Pabla jeszcze nie było... Widocznie nie przyjdzie... Obraził się...

- Ja, Angie Saramego, ślubuję Ci, Germanie Casttio, miłość, wierność oraz, że cię nie opuszczę...
- Stop! Przerwać ceremonię!
----------------------------------------------------------------------------------
Kto przerwał ślub?
Odpowiedź już jutro!

Pozdrawiam
bloggerka

6 komentarzy:

  1. Ojciec Pabla lekarzem? Ciekawe. A ta ,,wizja'' jak to czasami nazywam wymysly bohaterów oby była prawdziwą, oby Pablo kłamał. I oby to Pablo przerwał ten ślub, nie zniose tej niepewności! Kiedy next??? Czekam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego się niedługo dowiesz :)).
      Niestety, muszę Cię zmartwić, że rozdział pojawi się jutro najwcześniej o 15,
      bo jadę dzisiaj do babci, wracam jutro, a u niej nie ma Internetu :((.

      Usuń
  2. Justyna Chmielińska2 listopada 2013 13:52

    Pablo przerwał slub. Ljb Violetta. Albo. Ramallo. Nie ważne. Ktoś przerwał i dobrze. Kto doniósł na Gsrmana?!! Czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że Violetta nie mogła przerwać, bo była obecna na ślubie,
      a na dodatek trzymała obrączki
      (pewnie tego nie uwzględniłam w rozdziale).
      W każdym razie dowiesz się już jutro :D.
      Na Germana doniósł anonim.
      (w dalszych rozdziałach to nie ma znaczenia,
      lecz pomyślałam o Jade, lub Esmeraldzie).

      Usuń
  3. Pablo bądź bohaterem i przerwij ślub !!!!!! Mam taką nadzieję jak inni że wizja Angie będzie prawdą :) Też jestem zdziwiona Ojciec Pabla lekarzem zapowiada się ciekawie ;D Rozdział Genialny !!!!! Szkoda że jutro tak późno :( Czekam niecierpliwie na next :*
    Ps.Myślałaś o napisaniu jednorazówki ?????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki :)).
      Rozdział za minutkę się pojawi :).

      Co do PS:
      Jednorazówki? Nie za bardzo rozumiem, o co Ci chodzi.
      Jeśli możesz to wytłumacz, to napiszę :D.

      Usuń

Rozdział się podobał? Skomentuj!
Może to właśnie dzięki Tobie powstanie next? :)