sobota, 24 maja 2014

Sezon 2 - Rozdział 79 - Spójrz, jak oni cierpią...

Angie nie może znieść tego,
 w jaki sposób Diego i Viola traktują się po zerwaniu.
Co zrobi?
Dowiecie się czytając rozdział! ;P
♫ Piosenka na dzisiaj ♫
Byłam okropnie wściekła. Wparowałam do domu, niczym piorun. Nie mogłam usiedzieć na miejscu. Chodziłam z kąta, w kąt i mruczałam sobie pod nosem co o tym wszystkim sądzę. Moją córkę posadziłam na dywanie w salonie. W rączce trzymała klocki, ale i tak wzrokiem błądziła za mną. Nagle Pablo to usłyszał i zszedł do mnie z góry.
- Ojej, Angie... Może trochę się odstresuj, bo zaraz nam tutaj jeszcze wybuchniesz razem z całym domem... - uśmiechnął się.
- Wiesz, haha... Bardzo śmieszne... - powiedziałam. - Wiesz, co Ci powiem? Jesteś chamski! Wcale nie myślisz o sobie!
- A co ja niby takiego znowu zrobiłem? - zapytał.
- Co zrobiłeś? To przez Ciebie Diego i Violetta się dzisiaj rozstali! Czuli się niekomfortowo! Tak, jakby byli rodzeństwem... - krzyknęłam, lecz końcówkę powiedziałam bardzo, bardzo cicho.
- I to moja wina, że oni się tak czuli, hęę?
- Tak! Nie widzisz tego człowieku?! - krzyknęłam. - Widzisz, coś żeś narobił!?
- Co ja narobiłem?! To przecież Diego przyszedł do nas z tym pamiętnikiem!
- Trzeba było myśleć! Ile Ty masz lat?
- Mówię ci, że ja wcale nie znam tej kobiety!
- Czyli już jest aż tak źle...?
- Z czym niby jest źle? - spytał.
- Z tym, że nawet już nie pamiętasz, z iloma dziewczynami spałeś i jak miały na imię! - nieźle się wkurzyłam.
- Wiem z iloma spałem!
- No proszę, pochwal się. - odparłam.
- Odkąd Cię poznałem do teraz, to tylko z Tobą i wtedy z Agatą...
- No właśnie, ale z iloma kobietami spałeś, zanim mnie poznałeś?
- Ale to jest przeszłość! Wiesz dobrze, bo mówiłem Ci to nie raz, że to nie jest ważne.. Przecież przekonywałem Cię, że to tylko Ciebie kocham i, że zmieniam się dla Ciebie, Najdroższa...
- Jakoś ciężko mi w to uwierzyć, wiesz? - sięgnęłam z krzesła swoją torbę. - Wychodzę.
- Chwila, chwila... Ale dokąd Ty idziesz? - zapytał zszokowany.
- Jeśli już musisz wiedzieć, to idę do Violetty. Muszę z nią pogadać o zerwaniu z Diego... Jestem jej teraz bardzo potrzebna... - trzasnęłam drzwiami przy wychodzeniu.

Byłam u mojej siostrzenicy w domu. Drzwi od kuchni były otwarte tak więc sama sobie weszłam i ruszyłam w kierunku pokoju mojej siostrzenicy. Tam, przy wejściu, okazało się, że są u niej przyjaciółki. Już zdążyły coś wywęszyć...
- Violu, dlaczego zachowujecie się z Diego tak dziwnie? - zapytała Francesca.
- Właśnie. Wyglądacie tak, jakbyście bali się do siebie zbliżyć. - dodała Camilla.
- Dziewczyny, co? - udawała, że nic na ten temat nie wiem. - Wydaje wam się. - sztucznie się uśmiechnęła.
Postanowiłam, że nawet z przyjaciółkami nie powinna się kłócić, czy okłamywać. Dlatego wolałam zainterweniować.
- Violetta, nie okłamuj ich. - powiedziałam. - Tak, słyszałam kawałek waszej rozmowy, ale nie o to mi chodzi. I tak prędzej czy później by się dowiedziały, a że to są twoje przyjaciółki, to one raczej powinny wiedzieć wcześniej niż pozostali.
- Violu? Angie? O co wam chodzi? - dziewczyny był nieco rozkojarzone.
- No dobrze... Powiem wam... - odparła moja siostrzenica. - Ja i Diego rozstaliśmy się.
- Ojje... - zdziwiła się Cami. - Dlaczego?
- Tak po prostu wydaje mi się, że tak będzie lepiej. W końcu musiałam to zrobić... Oboje czuliśmy się nie najlepiej w tym związku.... Jeszcze Diego bardzo tęskni z ale nie możemy nic z tym zrobić. Plusem jest tego to, iż dzięki temu uwolnię się od Gregoria... Uff... Cały czas mnie nękał.
Dalej nie słyszałam ich. Rozmyślałam sobie głęboko w sercu jaki okropny błąd popełniłam wychodząc za Pabla... Nagle, niekontrolowanie, z oczy zaczęły lecieć mi łzy... Oczywiście dziewczyny to zobaczyły.
- Angie, dlaczego płaczesz?
- Zauważyłam, że zakochałam się w niewłaściwej osobie...
Przez chwilę była cisza, ale moja siostrzenica przerwała ją bardzo dobrym pomysłem.
- Słuchaj, Fran i Cami zostają dzisiaj u mnie na noc. Może ty też byś została i zrobiłybyśmy sobie taki babski wieczorek?
- Kusząca propozycja. - odpowiedziałam. - Ale nie będę wam przeszkadzać. Jak coś, to jestem u was, w pokoju gościnnym. Będę pewnie coś czytać, albo spać.
- Dobrze, powiem tacie, żeby się tam Ciebie spodziewał, jak tylko wróci do domu, okej?
- Jasne.
Nim weszłam to tego pokoju, usłyszałam trzask drzwi. Zapewne był to właśnie już mój szwagier. Nie miałam siły na czytanie. Leżałam sobie spokojnie. German po kilkunastu minutach (musiał jeszcze przywitać się z córką i wziąć parasol) przyszedł do mnie. Pomyślał, że śpię i wyszedł... Po jego minie, którą widziałam kątem oka, można było wywnioskować, że nie był on zbytnio zadowolony z mojej wizyty... Czyżby sobie już jakąś załatwił? No nie ważne... Tamta scena dała  mi coś do myślenia... "Wyrzucę Pabla z serca. Tak, jak zrobiłam to z Germanem." - to była moja nowa misja...

Uuu... Koniec Pangie? ;P
Przepraszam kochani, ale macie 100% gwarancję,
że sezon zakończy się tą parą ;).

Papa! ;*
bloggerka

2 komentarze:

Rozdział się podobał? Skomentuj!
Może to właśnie dzięki Tobie powstanie next? :)