Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego rozdziału
osoby, które nie doceniają jakie wspaniałe jest życie
zaczną z niego korzystać...
Był jesienny, deszczowy dzień. Nudziłam się i to okropnie. Pablo był w więzieniu, Violetta zapewne gdzieś z Diego, German z Esmeraldą... W jednym słowie - nuda! Usiadłam na sofie i zastanawiałam się, co bym porobiła w taki okropny dzień. "Może poczytam książkę? - Nie chce mi się.", "Telewizja? - Same nudy." Dotknęłam swojego brzucha, który był już całkiem sporo zaokrąglony (no, bo w końcu to już czwarty miesiąc). Możecie uznać, iż zwariowałam, lecz zaczęłam mówić do swojego jeszcze nienarodzonego dziecka.zaczną z niego korzystać...
- Pewnie zastanawiasz się, gdzie podział się twój tatuś, co? Otóż twojego tatusia zamknęli. - powiedziałam. - Twój tatuś podobno zrobił krzywdę innej osobie... o ile to On jest Twoim tatusiem...
Słowa 'tatuś' i 'mamusia' od zawsze uwielbiałam mówić. Od czasów małolatki, aż do teraz. Zawsze uważałam, że to jedne z najpiękniejszych słów, jakie można usłyszeć od dziecka. Nie ważne czy ma cztery lata, czy piętnaście zawsze miło rodzicowi usłyszeć: "Kochana mamusiu...", "Najwspanialszy tatusiu...". Lecz oczywiście jedno najpiękniejsze i najważniejsze słowo to: "Kocham". Z tym słowem najczęściej się spotykam. A to w Studio: "Violetta, kocham cię.", a to w Resto Band: "Kocham twojego brata - Luce.", ale najczęściej słyszę je w domu, gdy mój mąż przynosi mi śniadanie, wraca skądś...
- Moje życie nabrało sens, dopiero wtedy, gdy Go poznałam... Lecz szkoda, że dopiero teraz to doceniłam... - powiedziałam.
I taka była prawda. Dlaczego tak późno docenia się rzeczy, które się ma? Bo doceniamy je dopiero wtedy, gdy je tracimy, bądź już straciliśmy. Całe szczęście, że dla mnie nie było jeszcze za późno... Po tym, jak cały świat zaczął mi się zawalać, nastały nowe, lepsze dni, które pamiętam do dzisiaj, a o złych staram się zapomnieć... We wróżki się nie wierzy, prawda? Ale akurat wróżka, u której byłam powiedziała mi jedno mądre zdanie: "Wykorzystaj te dni, które będą szczęśliwe, bo inaczej wszystko co przeżyjesz, przeleci Ci przed oczami i zanim się obejrzysz będziesz już stara..." - i tu miała rację...
- Miejmy nadzieję, że niedługo wyjdzie z więzienia... - kontynuowałam rozmowę z dzieckiem. - Twój tata, to dobry człowiek i nikogo by nie skrzywdził... Pani Amelia... Mówi ci to coś? Bo mnie tak właściwie nic... - sięgnęłam po kartkę i zapisałam jej imię na niej. - A-melia... A-m-e-l-i-a... Kto to może być? - w tej chwili rozległo się pukanie do drzwi. - Chodź maluszku, pójdziemy otworzyć.
Ruszyłam się z kanapy. Wolnym krokiem ruszyłam w stronę drzwi, gdy doszłam otworzyłam je. Stała w nich...
- Hej, Angie. - przywitała się Violetta. - Pomyślałam, że czujesz się samotna i wpadłam do Ciebie.
- A ty nie miałaś dzisiaj randki z Diego?
- Miałam, ale odwołałam. Diego zrozumiał Twoją sytuację i nie gniewał się. Zaproponował nawet, że przyjdzie tutaj ze mną, lecz pomyślałam, że może spędzimy taki 'babski dzień'?
- Tak, pewnie wchodź. - wpuściłam nastolatkę do środka.
Dziewczyna ruszyła do salonu. Zauważyła na stole leżącą kartkę z imieniem.
- Amelia? Kto to? - zapytała.
- Sama bym chciała wiedzieć...
- Amelia... - mruknęła dziewczyna pod nosem i w tej właśnie chwili mnie olśniło.
- Już wiem kto to! - powiedziałam i ruszyłam szybko w stronę komisariatu.
----------------------------------------------------------------------------------
Co sądzicie o dzisiejszym rozdziale? - Komentujcie!
Martwi mnie to, że wczoraj nie pojawił się żaden komentarz :(.
A co do tajemniczej Amelii, to macie jakieś propozycje, kto to może być? :)))
Uściski :)
bloggerka
Ps. "Piosenka na dzisiaj" dzisiaj na wesoło.
Pewnie każdy z Was ją już słyszał, lecz słuchałam jej do tego pisania rozdziału :D.
Nie wiem jak Wy, ale ja ją uwielbiam!
"What does fox say?" xD
Zacznę może od przeprosin: przepraszam, że wczoraj nie skomentowałam, ale wchodziłam na szybko, ledwo przeczytałam;/ Kiedy już będę mieć bezprzewodowy internet obiecuję, że będę komentować każdy rozdział;)
OdpowiedzUsuńTeraz co do rozdziału: Urzekła mnie rozmowa Angie z dzidziusiem: ,, Pewnie zastanawiasz się, gdzie podział się twój tatuś? Otóż twojego tatusia zamknęli...'' :***
Jak dla mnie Amelia to Ami. Podobne imiona, Ami to może być nawet zdrobnienie.
A co do piosenki to kocham ją<333 Wczoraj miałam ją nawet na dyskotece xD Słuchałaś innych piosenek Ylvis'a??? The Cabin, Jon England, Someone like me...itp. Jak dla mnie wszystkie są super;DDD
Aha no i najważniejsze: Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!!!!!!!!!!!
Dzięki, że przynajmniej dzisiaj skomentowałaś :)).
UsuńWszystkiego dowiesz się już niedługo :).
Słuchałam, lecz nie podobają mi się,
ale "The fox" jest wyjątkowe!
Jest takie popularne jak "Gangnam style" w zeszłym roku :D
Oj ja też muszę zacząć od przeprosin : Bardzo cię przepraszam ,że nie komentowałam ale miałam masę spraw . Wiedz ,że każdy rozdział czytam i żadnego nie opuszczę bo po prostu kocham twoje opowiadania . Jeszcze raz najmocniej przepraszam ;)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału
Świetny i cudowny !!! Rozmowa Angie z dzidziusiem była przez słodka . Tak czule z nim rozmawiała . Czekam na dalsze losy naszych bohaterów ;) Czyżby w następnym rozdziale Pablo wyszedł z więzienia ? Oj ciekawie się zrobiło ;)Po prostu nic dodać nic ująć. Jednym słowem Genialnie ! Popieram zdanie Amistad para siempre dla mnie też Amelia to Ami .
Czekam z niecierpliwością na nexta ;*
No przecież nic się takiego nie stało :))
UsuńNie zmuszam Was do komentowania rozdziałów,
więc jest mi bardzo miło, gdy się jakiś pokaże :)))).
Oj, ty chyba za dużo wnioskujesz z tych spoilerów :D.
Oj stało się , będę starać się skomentowac każdy rozdział .Nie chce żeby było Ci smutno .
UsuńJa zawsze coś wywnioskuje =)
O której dzisiaj next ?
Next dodam już za chwilę :)))
Usuń