niedziela, 24 listopada 2013

Rozdział 57 - Porwanie

Dla mojego kuzyna,
który jest moim przyjacielem.
Był ciepły, słoneczny dzień. Właśnie skończyłam zajęcia w Studio i czekałam na Pabla, ponieważ mieliśmy wrócić razem do domu. Czekałam, czekałam i czekałam, a Go nie było... Gdzie On się mógł podziać? Zdecydowałam, że pójdę i zobaczę, czy nie ma Go w gabinecie dyrektora, lecz, i tam nikogo nie zastałam. Akurat, gdy wracałam do pokoju nauczycielskiego, spotkałam się z nim na korytarzu.
- Och, Pablo! Gdzie Ty się podziewałeś? Czekam na Ciebie i czekam, a Ty nie przychodzisz!
- No, tak. Dzisiaj środa. Niestety jeszcze nie skończyłem pracować... Jutro mamy przedstawienie, a Naty nadal nie umie tańczyć układu, Gregorio gdzieś zniknął, Beto natomiast zapodział gdzieś gitarę Tomasa i biedak nie ma na czym grac, Violetta się na niczym nie skupia, bo myśli ciągle o Diego, natomiast on myśli cały czas o niej. Antonia też wcięło nie wiadomo gdzie. Ja już nie wiem, co ja mam robić!
- Dobrze, dobrze... Już się tak nie złość...
- Przykro mi Angie, ale jak chcesz, żebyśmy wrócili do domu razem, to musisz jeszcze na mnie trochę poczekać.
- To ja już pójdę do domu, a przy okazji zrobię zakupy.
- Dobrze, to pa. - pocałował mnie w policzek.
- Cześć. Miłej pracy. - powiedziałam i wyszłam.

Szłam sobie ulicą, gdy nagle ktoś złapał mnie od tyłu i upadłam na chodnik. Odruchowo złapałam się za brzuch, bo bałam się o swoje dziecko. Obudziłam się w pomieszczeniu, w którym było bardzo ciemno. Jedynym źródłem światła było małe okno dachowe. Rozejrzałam się w około. Byłam najprawdopodobniej na jakimś strychu...
- Pomocy!
- Do kogo Ty krzyczysz? Nie wiesz, że nikt Ci nie pomoże?
- Przepraszam, kim ty jesteś?
- Ja? Jestem Ami.
Zobaczyłam siedzącą w kącie kobietę. Wyglądała na trzydzieści lat. Była blondynką, a jej oczy całkowicie pasowały do jej włosów. Miała je takie jasno niebieskie. Były naprawdę jasne. Była szczupła i troszeczkę wyższa ode mnie.
- Angie. - przywitałam się. - Długo tutaj jesteś?
- Parę dni... Tydzień temu przyleciałam do Buenos Aires. Tutaj się urodziłam i chodziłam do szkoły. Chciałam po prostu zwiedzić stare kąty, lecz, gdy szłam do hotelu ktoś mnie napadł. A jak z Tobą?
- Kiedy wracałam z pracy, ktoś złapał mnie od tyłu. Bardzo się przestraszyłam. Upadłam na ziemię, urwał mi się film, a następnie obudziłam się tutaj.
W tej chwili do pokoju wszedł człowiek. Można było domyślić się, że był to mężczyzna. Zbierałam się na odwagę, aby powiedzieć cokolwiek. W końcu się zebrałam i zapytałam się cicho, lecz i tak mnie usłyszał.
- Kim Ty jesteś?
- Ja kim jestem? Nie poznajesz mnie?
Było ciemno. Nie widziałam za dużo, a na dodatek byłam okropnie przestraszona. Facet nie był jakoś specjalnie zamaskowany, tyle tylko, że miał na twarzy kominiarkę. Zauważyłam, że na nadgarstku ma tatuaż: "I'll always love You..."* Złapał mnie za rękę. Jego dłoń była bardzo ciepła.
- Nadal mnie nie poznajesz? - zapytał ponownie.
- Nie... - bałam się, że będzie chciał się do mnie dobrać.
Na szczęście puścił mnie i odszedł. Jego głos coś mi podpowiadał... Kim on może być? Po głosie i po wyglądzie jego rąk można było stwierdzić, że nie jest młody... Ma może około 50 lat...
- Po co mnie tutaj trzymasz? Po co nas tutaj trzymasz? - zapytałam z większym przekonaniem.
- Niedługo się dowiecie... Angie, w którym miesiącu ciąży jesteś?
- Skąd znasz moje imię i skąd wiesz, że jestem w ciąży?
- To nie Twoja sprawa. Powiedz mi, bo inaczej Twojemu dziecku może stać się krzywda.
- W czternastym tygodniu...
- Kto jest ojcem?
- Nie wiem...
- Oczywiście, że wiesz! Kto?!? Pablo czy German!?!
- A skąd ty to...
- To nie jest istotne! Kto jest ojcem!
- Mam ogromną nadzieję, że mój mąż...
- Czyli German, tak?!?
- Nie! Ja wyszłam za Pabla!
Mężczyzna otworzył szeroko usta (chyba ze zdziwienia), następnie wyszedł i zostawił nas z powrotem same.
----------------------------------------------------------------------------------
I co sądzicie? Czy Angie wydostanie się na wolność?
A co do porywacza to macie już jakiś podejrzanych?
* "Ja zawsze będę Cię kochać..."

Miłej niedzieli!
bloggerka

10 komentarzy:

  1. Moja pierwsza reakcja po przeczytaniu słów: ,,Angie, w którym miesiącu ciąży jesteś?'' to WTF?! Kto to jest?! I will always love you... niezły tatuaż ;) No i około 50 lat... albo ręce człowieka po 50- ce xD Nie mam pojęcia, kto to jest^-^ Za ile rozdziałów to się wyjaśni??? Jestem ciekawa czy Angie będzie długo przetrzymywana i czy Pablito zauważy jej nieobecność. I want more! Kiedy next???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie sobie to wymyśliłam, co? :D
      Jakiś 50 latek z taką dziarą ;D
      Wiesz, jak Pablito mógłby nie zauważyć nieobecności Angie,
      skoro ją tak bardzo kocha? :))
      Wszystkiego się dowiesz jutro. :)))))
      Next jutro ok. 18.

      Usuń
    2. Genialnie;)
      No wiesz Pablo miał dzisiaj dużo zajęć na głowie, a Angie poszła do domu... ale prędzej czy później i tak by się dowiedział ^>^
      Nie wiem czy jutro na pewno skomentuje rozdział, ale wiedz, że go przeczytam;*

      Usuń
    3. Masz rację... Prędzej czy później się skapnie, że jej nie ma.
      Bardzo mi miło, że będziesz jutro czytać :)))

      Usuń
  2. Szok po przeczytaniu spojleru!!!!!! Pablo zna Ami!!!!!!!!!!!!!!!! Znajomość sprzed lat tak jak w Violetcie Jackie???????? Czy coś z tego wyniknie???????? Za dużo pytajników i wykrzykników???????????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jutro się dowiesz :))).
      Wydaje mi się, że akurat dałaś w sam raz pytajników i wykrzykników :D.

      Usuń
    2. Heh... Tyko się nie zdziw :D

      Usuń
  3. Hehe.. Tak się domyślałam , że może chodzić o porwanie ;)))Rozdział tajemniczy , dramatyczny i ciekawy. Jestem bardzo podekscytowana co wydarzy się w następnym rozdziale . Czekam niecierpliwie do 18 jutro. Ciekawe jest kim jest ten porywacz ??? Pierwsze co mi przyszło do głowy ojciec Pabla ,Gregorio? A może jakiś wróg Pabla ,Germana albo Angie .Trafiłam coś >?? Spojler następnego rozdziału bardzo ciekawy . Jestem zdziwiona jak Amistad para siempre Pablo zna Ami. Chyba chodził z nią do szkoły. Mam ogromną nadzieję że nie namiesza pomiędzy Pangie ;* Jak czytałam opis porywacza to przeszedł mi dreszczyk . Mam do Ciebie pytanko w mniej więcej w którym rozdziale dowiemy się o płci dziecka Angie ???
    Co do tamtej rozmowy
    Zdjęcia wyśle ci na e-maila w środę bo będę miała trochę więcej czasu bo poniedziałek i wtorek mam cały zaplanowany .
    Mogę jutro nie skomentować rozdziału ,bo strasznie mam dużo nauki na wtorek ale jak znajdę czas to wypowiem się w kilku zdaniach ;) Pamiętaj że jak nie skomentuje to na pewno przeczytam rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkiego dowiesz się w najbliższym czasie :))
      Co do płci dziecka Angie, to będzie co nie co napomknięte w ok. 65 rozdziale, ale nie jestem pewna :)
      Z niecierpliwością wyczekuję środy :D
      I tak będzie mi miło, że przeczytałaś :))

      Usuń

Rozdział się podobał? Skomentuj!
Może to właśnie dzięki Tobie powstanie next? :)