- Ja... będę zeznawał.
- A więc proszę powiedzieć jak się pan nazywa, gdzie mieszka i ile ma lat.
- Nazywam się Pablo Galindo, mam prawie 30 lat, mieszkam w Buenos Aires.
- Co pan wie, o sprawie, za którą jest odpowiedzialny pański ojciec?
- Posądzono go o rzecz, którą rzeczywiście zrobił. Nie można zaprzeczyć, są na to dowody, lecz chcę, aby wszyscy, którzy mnie teraz słyszą, dowiedzieli się, że... - spojrzałem się na Angie, następnie na swojego tatę. - Proszę o złagodzenie wyroku dla niego.
- Z raportu wynika, że państwo nie widzieli się przez dwadzieścia lat. Nie jest pan zły na swojego ojca, że wyjechał i zostawił pana?
- Kiedyś był bym, lecz zmądrzałem i mu wybaczyłem.
Spojrzałem się ponownie na swoją żonę. Uśmiechnęła się do mnie. Widoczne była dumna, z tego, co powiedziałem. Zerknąłem niepewnie na ojca. Też wydawał się być szczęśliwy, że w końcu mu wybaczyłem. W duchu także byłem dumny i wesoły, że mam szansę odzyskać swojego tatę. Nie powinienem już go nazywać ojcem. Gdy byłem mały, dowiedziałem się od swojej mamy, że wypowiedzenie się o swoich rodzicach "ojciec", "matka" to znaczy, że nie ma się dla nich szacunku. Dlatego powinienem mówić do niego z powrotem "tato"... Tak jak dwadzieścia lat temu, kiedy byłem małym chłopcem.
- Nigdy się o to nie pytałem... - rzekł sąd. - Jak pan sądzi, ile lat, pański ojciec powinien siedzieć w więzieniu?
- Ile lat? Moim zdaniem co najwyżej miesiąc.
- Wysoki sędzio! Wznoszę sprzeciw! - krzyknęła Ami.
- Proszę o ciszę! - rozkazał sędzia. - Przecież on uprowadził pańską żonę.
- Tak, ale zrobił to, aby mnie odzyskać. Nie zrozumie pan tego...
- Więc nie jest pan na niego wściekły, za to, że porwał pana żonę? Nie bał się pan o nią?
- Oczywiście, że się bałem.
- Dobrze... Dziękuję panu. Może pan już odejść od barierki.
Tak jak mi kazali, tak też zrobiłem. Usiadłem na sali, obok Angie.
- Słusznie postąpiłeś. Jestem z Ciebie dumna.
- Miałaś rację... Powinienem zrobić to już dawno temu...
- Powinieneś z nim jeszcze porozmawiać.
- Tak, wiem. Zrobię to jutro. Dzisiaj już nie będzie czasu.
- Pan Michael Galindo otrzymuje rok więzienia. - oznajmił sąd. - Proszę usiąść. - wszyscy wykonali rozkaz. - Niech się pan cieszy. - skierował się do mojego taty. - Gdyby nie prośba pańskiego syna i synowej dostał by pan nawet siedem lat. Musi pan być wdzięczny rodzinie, że się za panem wstawiła. Chce pan jeszcze dodać coś na koniec?
- Tak, wysoki sądzie. - odparł mój tata. - Chcę, aby wszyscy wiedzieli, że jestem wdzięczny losowi, za to, że dał mi tak wspaniałego syna, taką cudowną i piękną synową, oraz, że niedługo na ten świat przyjdzie mój wnuczek, bądź wnuczka.
- Dziękujemy, za tak piękne słowa na koniec rozprawy. Oznajmiam, że rozprawa zostaje zamknięta! - powiedział sędzia.
- Dziękuję synu, że zechciałeś się ze mną spotkać.
- Sądzę, że musimy porozmawiać.
- Ty chcesz ze mną rozmawiać?
- Tak. Mamy chyba o czym, prawda?
- Też tak uważam.
- Chciałem ci powiedzieć, że przepraszam, za to jak się zachowałem. Dopiero niedawno zrozumiałem, że jesteś bardzo ważny dla mojej rodziny, mimo, iż wcześniej wystawiłeś moją mamę i mnie na próg. - powiedziałem.
- To teraz daj mi się wytłumaczyć. - poprosił mój tata. - Zrobiłem to, aby lepiej się wam żyło. Chciałem zarobić trochę pieniędzy, żebyście nie musieli żebrać na chleb. Nie zastanawiałeś się nigdy, skąd mama ma tyle pieniędzy? Skąd ma pieniądze, aby Cię utrzymać, wysłać na zajęcia z tańca, z muzyki? Co miesiąc przesyłałem wam pięć tysięcy euro. Przelicz sobie to na nasze.
- Dlaczego mówiłeś, że nigdy nie umiałem tańczyć?
- Mówiłem tak, aby Cię zmobilizować. Widzisz, udało się.
----------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że rozdział się podobał :)).
Spoiler i piosenka w zakładce "Piosenka na dzisiaj", pojawi się dopiero ok. 19,
gdyż już powinnam wyjeżdżać na "Krainę Lodu". :D
Widzieliście nową stronę "Obsada"?
bloggerka
Jejku cudny rozdział ! Extra ;))) Duży plus za to że dzisiejszy rozdział jest napisany oczami Pabla ,super Ci wyszedł naprawdę ;) Cieszę się ,że wszystko w końcu zakończyło się szczęśliwie . Pablo i jego tata wreszcie się pogodzili ;D Pablito dobrze postąpił . Bardzo wzruszyły mnie słowa jego ojca ''Chce ,aby wszyscy wiedzieli ,że jestem wdzięczny losowi , za to że mam wspaniałego syna,taką cudowną i piękną synową, oraz ,że niedługo na ten świat przyjdzie mój wnuczek bądź wnuczka '' Te słowa były piękne . Po prostu Genialne ! Jutrzejszy rozdział zapowiada się ciekawie co widać po spojlerze . Oj nie mogę się doczekać . Będzie wreszcie coś o dziecku Pangie ;* Jestem ciekawa jakiej płci jest ich dziecko ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na next z niecierpliwością . Jutro o której ???
Ps.Jak było w kinie ???
Ps.2 Dziewczyny cieszmy się bo znalazłam blog o Pangie ;) Jej
O TO LINK http://z-zycia-angie.blogspot.com/
Jak nie możecie wejść w link to wpiszcie w google Z Zycia Angie i w grafikę pierwsze zdjęcia i klnijcie na tą fotkę ;)
Dziękuję :))
UsuńNext już za chwilkę :).
Co do PS:
Dzięki, super. Recenzja filmu pojawi się pod rozdziałem.
Co do PS.2.:
Już tam zaglądam...
A zapomniałam . Nowa strona o bohaterach jest Super ! Fajnie ,że wszystkich opisałaś tak dokładnie . Najbardziej podobają mi się opisy Angie , Pabla , Olgi i Ramallo ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńRobiłam tę stronę przez miesiąc, ale widzę, że było warto :).