poniedziałek, 9 grudnia 2013

Rozdział 72 - Finał

Dla tych,
którym większość rzeczy się nie udaje.
Nie martwcie się!
Ja też często nie mam szczęścia :)
- Do finału mogą przejść tylko dwie pary... Jedną z tych par jest... Ludmiła i Diego! Brawa dla nich! - zaczęły się głośne oklaski dla nich i znowu atmosfera zrobiła się napięta. - A drugą z tych par jest... Violetta i Leon! Gratulujemy! - ponownie rozległ się głośny aplauz. - Franczesce i Tomasowi serdecznie dziękujemy i gratulujemy, że doszli tak daleko. Chcecie coś powiedzieć, zanim się pożegnamy?
- Tak. - powiedziała Francesca. - Chcielibyśmy podziękować wszystkim, że mogliśmy znaleźć się aż tak daleko. Dziękujemy naszym fanom i wszystkim, którzy na nas głosowali.
- I pozdrawiam moją mamę. - dodał Tomas.
- Dobrze, dziękujemy wam jeszcze raz za udział i mamy nadzieję, że następnym razem wam się uda. - powiedział Marotti.

Weszłam razem z Violettą do sali, do śpiewania. Był tam Leon, który oglądał właśnie występy półfinałowe i czekał na Viole, aby razem z nią zrobić próbę. Po piosence było można się domyśleć, że oglądał właśnie występ Ludmiły i Diego, gdyż słychać było piosenkę "Yo soy asi". Akurat leciała końcówka.
- Widzisz? Wolał sobie wziąć Ludmiłę zamiast ciebie!
- Leon, jak możesz tak mówić? - zapytała moja siostrzenica. - Rozmawiałam z nim. Powiedział, że to nic dla niego nie znaczyło!
- Violetta! Nie ma pocałunków, które nic by dla nikogo nie znaczyły!
- O i kto to mówi! Ten co całował się z Larą i to nic dla niego nie znaczyło!
- Nie chcę z tobą występować! Radź sobie sama w dalszym etapie! - krzyknął i wyszedł.
- Angie... i co ja teraz zrobię? Bez partnera Marotti nie pozwoli mi wystąpić...
- Mogę iść i z nim pogadać, chcesz?
- Nie, nie... Pogadam z Marottim.
- Jak uważasz. - przytuliłam się do niej.
Moja siostrzenica wyszła z pokoju i poszła szukać Marottiego. Zostałam sama w klasie, lecz po chwili wszedł do niej Pablo.
- Dawno nie mieliśmy czasu dla siebie, prawda? - uśmiechnął się.
- Prawda...
- Mam nadzieję, że nie jesteś zła. Teraz przez ten Y-Mix nie mam czasu nawet, żeby usiąść spokojnie i odpocząć.
- Jasne, że nie. Rozumiem... Ale będziesz przy mnie jak urodzi się nasze dziecko?
- Oczywiście. Kocham Cię. - pocałował mnie w policzek.
- Ja Ciebie też. - uśmiechnęłam się.

- Ludmiła, następuje mała zmiana.
- O co chodzi Violu?
- Zmiana partnerów. - odpowiedział prowadzący Y-Mix. - Ty będziesz z Leonem, a Violetta z Diego.
- Co? Ale dlaczego!?!
- To był zły pomysł, abym śpiewała z Leonem... - powiedziała moja siostrzenica.
- Ale Marotti! Dwa dni przed finałem taka zamiana?
- Tak. Będziemy mieć nowych fanów! - ucieszył się. - Tylko trzeba wymyślić... Już wiem! Diegoletta i Ludmileon*! Co o tym sądzicie?
- Yyy... Fajne. - skłamałam.
- Ja mam lepszy pomysł. - zasugerował Leon. - Rozwiążmy pary i dwie osoby, które będą miały najwięcej głosów wygrają.
- Okej! Tak zrobimy! - powiedział Marotti.

Już ten dzień... Wielki finał II edycji Y-Mix... Wszyscy przygotowują się do swoich występów. Pierwsza występuje Ludmiła z piosenką... No właśnie. Zgadnijcie jaką? Oczywiście, że "Destinada a brillar". Następnie wystąpi Leon z piosenką "Entre dos mundos", później Viola z "En mi mundo", a na końcu Diego z piosenką "Yo soy asi". Wybór piosenek był dowolny. Czas mijał nieubłaganie szybko. Występy szybko przemijały. Później skończyło się głosowanie...
- A zwycięską parą zostaje... Violetta i Diego! Gratulujemy!
Moja siostrzenica rzuciła się swojemu chłopakowi na szyję. Na dodatek piszczała z radości.
- Wygraliście dwutygodniową wycieczkę do Madrytu i trzy koncerty w tym wspaniałym mieście.
- Ona to ma szczęście... - pomyślałam.
----------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że nie jesteście źli za zmianę par w Y-Mix.
Jak sądzicie, czy wygrana należała się Diego i Violetcie? - Komentujcie!
* - moja bujna fantazja :D. Może tak się nazywa połączenie Leona i Ludmiły, lecz ja tego nie słyszałam.

Tak od czapy:
Jak tam idą Wam przygotowania do świąt?
Kiedy ubieracie choinkę? :D

Jeszcze tylko dwa tygodnie szkoły w tym roku!
bloggerka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Rozdział się podobał? Skomentuj!
Może to właśnie dzięki Tobie powstanie next? :)