czwartek, 19 grudnia 2013

Rozdział 81 - Powrót Violetty

Dla mojej przyjaciółki ♥
Imię niedługo Wam ujawnię.
♫ Piosenka na dzisiaj ♫
Chodziłam po domu i zerknęłam nagle w kalendarz. Tak, to już dzisiaj! Dzisiaj jest ten dzień! Dzisiaj wraca moja ukochana siostrzenica! Wraca dzisiaj z Madrytu!
- Wiesz, że dzisiaj wraca Violetta?
- Ciężko zapomnieć. Cały czas mi o tym przypominasz...
- Naprawdę? To dziwne...
- Dlaczego?
- Bo sama o tym zapomniałam...

- Viola! Cześć, jak dobrze cię widzieć! - podbiegłam do mojej siostrzenicy.
- Przepraszam, a kim pani jest? - młoda dziewczyna odwróciła się w moją stronę.
Oczywiście, okazało się, że to wcale nie była Violetta. Jakaś dziewczyna, która była bardzo podobna do niej... Rozpuszczone pofalowane włosy, fioletowa spódnica...
- Och, ja bardzo cię przepraszam! Myślałam, że jesteś moją siostrzenicą.
- Jestem aż tak do niej podobna?
- Szczerze? To tak...
- Czyli ona też jest Vilovers*?
- Przepraszam, kim?
- Vilovers. Fanki Violetty Casttio.
- Ach, to tak się nazywa!
- Pani siostrzenica jest jej fanką?
W tej chwili podbiegła do mnie prawdziwa Viola. Przytuliła się do mnie i powiedziała, że bardzo za nami tęskniła. Za mną, za Germanem, za Studio...
- Ja nie wierzę... - zdziwiła się nastolatka. - Przecież to Violetta...
- Angie? Znasz ją? - zapytała moja siostrzenica.
Miałam jej krótko opowiedzieć, tą historię, lecz fanka Violi przerwała mi.
- No tak! Przecież pani to Angie Galindo! Ciocia Violetty! Że ja wcześniej pani nie poznałam!
- Skąd ty to...? - zdziwiłam się.
- Ja wiem o waszej rodzinie wszystko! Jak prawdziwa Vilovers!
Viola się do niej uśmiechnęła, a ja byłam nieco zaniepokojona, gdyż zdziwiło mnie to, że fanki mojej siostrzenicy mnie kojarzą.
- Przepraszam, czy mogłabym cię prosić o... - fanka pewnie chciała poprosić ją o autograf. - Ja nie mogę! To przecież Diego!
Obróciłyśmy się w drugą stronę. Rzeczywiście, szedł tam chłopak mojej siostrzenicy. Jedną ręką ciągnął swoją walizkę, a drugą - walizkę Violetty. Dziewczyna rzuciła się na niego.
- Och, jak ja was uwielbiam! - krzyknęła. - I wolę Diegolettę! Od Leonetty chce mi się wymiotować.
- Ta... Mnie też. - mruknęła moja siostrzenica pod nosem, podchodząc do swojego chłopaka.
- To jest najszczęśliwszy dzień w moim życiu! Podpiszcie mi się, proszę!
- Oczywiście. Gdzie? - zapytał Diego.
- Na ręku! Nie, na bluzce! Nie, na twarzy!
- To ja mam lepszy pomysł... - uśmiechnęła się Viola i zaczęła szukać czegoś w swojej torbie. - Proszę. - podała jej płytę, wydaną przez Y-Mix, na której były piosenki zaśpiewane przez uczniów ze Studio. - Zawsze noszę przy sobie jeden egzemplarz. Mogę ci go dać.
- Dziękuję! Uwielbiam was! - przytuliła się do nich nastolatka.

Wsiedliśmy do samochodu. Ja, Violetta i Diego. Pablo czekał na nas w aucie, gdyż stwierdził, że nie będzie się przepychał na lotnisku.
- Dlaczego tak długo was nie było? - zapytał mój mąż.
- Mam bardzo kochanych fanów! - pochwaliła się Violetta.
- To znaczy?
- Viola spotkała na lotnisku swoją fankę i dlatego nam tyle zeszło...
- Aha... Wsiadajcie już do samochodu, bo już jest późno.
Przez całą drogę Violetta i Diego opowiadali nam o swojej przygodzie w Madrycie. Viola cały czas mówiła i mówiła, a jej chłopak rzadko kiedy coś powiedział. Może się wstydził, a może po prostu Violetta nie dała mu dojść do słowa? Podwieźliśmy moją siostrzenicę do domu i mieliśmy zawieźć także Diego, lecz stwierdził, że on jeszcze trochę pobędzie z Violettą, w związku z czym, postanowiłam, że wejdę jeszcze na chwilę i odwiedzę Germana.
- Tylko bez całowania. - powiedział Pablo, gdyż On postanowił zostać w aucie.
- Hej, German. - przywitałam się.
- Cześć Angie. Wejdziesz?
- Wiesz, Pablo czeka w samochodzie... Dobra, na chwilę wejdę, ale tylko na chwilę. - uśmiechnęłam się.
Weszliśmy do kuchni. Mój szwagier nalał mi do szklanki odrobinę soku pomarańczowego.
- Ciche dni już minęły w Waszym związku?
- Miałeś rację, German. Wszystko jest w jak najlepszym porządku.
- No widzisz Angie?
Wypiłam ostatni łyk soku.
- Dobra, muszę już iść. Dzięki za sok i do zobaczenia. - pożegnałam się.
----------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że dzisiejszy rozdział podobał się Wam. :)
Dwa rozdziały najprawdopodobniej pojawią się w niedzielę.

Jak tam przygotowania do świąt?
Choinkę macie już ubraną?


Pozdrawiam
bloggerka

Ps. 24 grudnia spodziewajcie się czegoś świątecznego :D.

2 komentarze:

  1. Rozdział fajny, szkoda że nie było całusów Pangie hehe Ale i tak, super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :D.
      No wiesz, nie mogą się cały czas całować xD.

      Usuń

Rozdział się podobał? Skomentuj!
Może to właśnie dzięki Tobie powstanie next? :)