Rozdział 12.
Zapraszam do czytania! :)
Właśnie wchodziłam do Studio, gdy nagle przy wejściu pojawił się Jack. Jak zwykle uśmiechnięty. Mimo, iż nie miałam najlepszego humoru, zaraził mnie swoim dobrym nastrojem i od razu zaczęłam się uśmiechać.- Cześć, Angie! Pozwól, że Ci pomogę. - pomógł mi zdjąć kurtkę.
- Hej. Dziękuję. - ściągnął ze mnie płaszcz i weszliśmy do pokoju nauczycielskiego.
- Jak tam Ci mija dzisiaj dzień, co? Bo przy wejściu wyglądałaś markotnie.
- Tak, ale ja zawsze z rana mam taki humor. Jestem jeszcze zaspana... Ale dobrze, że pojawiłeś się w naszej szkole. Teraz jak będę przychodzić, od razu będzie mi się humor poprawiał.
- Naprawdę?
- Tak, jesteś bardzo miłym człowiekiem. Tylko nie mów mi, że zawsze masz taki dobry humor.
- Przy ludziach tak. Zawsze staram się ich rozweselić, bo mają problemy. Ale powiem Ci coś, co dziwnie zabrzmi... Bardzo mi zależało, aby kiedykolwiek Cię rozśmieszyć.
- Powiem szczerze, że udało Ci się to. I na dodatek już nie pierwszy raz. - pocałowałam go w policzek.
- Mogę Cię zapytać o coś prywatnego?
- Jasne. Wal śmiało. - uśmiechnęłam się.
- Angie, powiedz... Jesteś zakochana?
- Czy ja jestem zakochana? Skąd to pytanie?
- To widać po oczach... Świecą Ci się...
Zarumieniłam się... Znam Jack'a zaledwie parę dni, a już wiem, jakim on jest dobrym człowiekiem. To naprawdę cud, że nasz świat ma jeszcze takich dobrych i wspaniałych ludzi, którzy chcą zrobić coś dla innych i nie myślą tylko o sobie.
- Odpowiesz mi na pytanie? - wyrwał mnie z rozmyśleń. - Oczywiście jeśli nie chcesz, to nie musisz...
- Jack... Tak, jestem zakochana...
- A to coś poważnego? - zapytał.
- Pablo, dyrektor Studia, jest moim... mężem.
- Ty masz męża? - zdziwił się. - Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem, ale nie wyglądasz.
- Wyglądasz?
- Tak. Chodzi o to, że wyglądasz za młodo na męża.
- Oj, już się nie podlizuj. - ponownie się zarumieniłam.
- Ja się nie podlizuję. - zaczęliśmy się śmiać.
Nagle do pokoju wszedł Pablo. Zdziwił się, gdy zobaczył, że jestem z Jack'iem. Sięgnął jakieś papiery z szafki następnie wyszedł z sali.
- Przepraszam Cię, ale muszę iść z Nim pogadać...
- Czy On jest o mnie zazdrosny?
- Możliwe...
- Jeśli coś źle zrobiłem, to bardzo przepraszam...
- Ależ ty nic źle nie zrobiłeś... To moja wina...
- Co się stało?
- Tak, ale to bardzo długa historia...
- Spokojnie. Ja mam czas, Ty też nie masz zajęć. Możemy pogadać...
- Ale naprawdę chce ci się słuchać moich telenowel sercowych?
- Jak się komuś wygadasz będzie Ci lepiej...
Opowiedziałam mu całą historię... O tym, jak powiedziałam Germanowi, że go kocham.... O tym jak go pocałowałam... Opowiedziałam mu to, co wydarzyło się stosunkowo niedawno, ale mimo to, opowiedziałam mu też to, co działo się rok temu... Znałam go zaledwie parę dni, ale byłam pewna, że mogę mu zaufać...
- ... i gdy w końcu się pogodziliśmy, On się na mnie teraz złości, za to, że rozmawiam z Tobą... - powiedziałam.
- Za to, że tylko rozmawiasz?
- Pablo kiedyś był bardzo zazdrosny, ale kiedy wyszłam za niego zrobił się bardziej pewny mojego uczucia do Niego... Z tym, że od tamtego pocałunku znowu przestał mi ufać...
- No już się nie smuć Angie! - starał się mnie pocieszyć. - co powiesz na to, abym Ci towarzyszył dzisiaj na każdej lekcji?
- A ty nie masz przypadkiem lekcji dzisiaj trochę z Clarisią, a trochę z Gregoriem?
- Mam, ale przecież płacą mi za granie na pianinie. Nie było mowy konkretniej z kim. - uśmiechnął się.
- Jeśli chcesz... Ale ostrzegam cię, że Gregorio może być na ciebie bardzo zły.
- No już nie przesadzajmy... Pogadam z nim na spokojnie. - odparł. - Poczekasz tutaj na mnie? Pójdę teraz. Z Clarisią będzie łatwo, ale gorzej z Gregoriem... Ale cztery minuty i jestem z powrotem!
- Spoko. Idź. Czekam.
Jack wrócił nawet szybko. Spodziewałam się, że będzie miał duże problemy z Gregoriem, lecz powiedział, że pozwolił mu iść co było moim zdaniem odrobinę dziwne... Przynajmniej resztę dnia spędziliśmy razem. Gdy weszliśmy do pokoju nauczycielskiego, czekał tam na mnie mój mąż. Był nieco zdenerwowany.
- To może ja wyjdę... - zaproponował nowy pianista Studia.
- Dlaczego cały dzień chodzisz z Jackiem?
- O co Ci chodzi Pablo?
- O co mi chodzi? Cały dzień chodzisz po korytarzu z Jack'iem! Gregorio mi powiedział, że on odwołał lekcję z nim i Clarisią, bo grał na pianinie na twoich lekcjach! Dlaczego? Nie rozumiem tego, przecież Ty też potrafisz grac!
- Pablo nie rozumiesz, że mogę się przyjaźnić z chłopakiem? Co Ci w tym przeszkadza? To moja sprawa z kim się będę kolegować, a z kim nie!
- Uwierz, Angie, że obchodzi mnie to! Jesteś w końcu moją żoną i mam prawo wiedzieć!
- Tak? Nie wiedziałam, że będąc Twoją żoną będziesz mnie jeszcze bardziej kontrolował niż jako najlepszą przyjaciółkę! Nie wierzysz w przyjaźń damsko-męską?
- Nie!
- Ale powiedz mi, dlaczego!
- Spójrz na nas Angie! Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi i co z tego wynikło? Mamy razem córkę i jesteśmy małżeństwem!
- To nie ma nic do rzeczy! Bo ja Ciebie także kochałam, a do Jack'a nic nie czuję!
- Teraz tak mówisz... Zobaczysz za parę miesięcy, a nawet tygodni...
- Sądź sobie, jak sądzisz... Też twierdziłem, że Ty nie będziesz mi się podobać i co? Zakochałem się bez opamiętania...
- Pablo, gadasz pierdoły!
- Nie, Angie... To jest prawdziwa prawda...
----------------------------------------------------------------------------------
Heh... Parę dni, a Pablo już jest zazdrosny! :D
Mam nadzieję, że rozdział się podobał, mimo, że znowu nie było Pangie!
Podobnie, jak wczoraj - nie miałam pomysłu co wstawić do "Piosenki na dzisiaj" :).
Pozdrawiam :)
bloggerka
Ps. Wiem, że nie powinnam, ale...
Muszę się Wam pochwalić, że dzisiejszy konkurs poszedł mi bardzo dobrze!
Moja szkoła przeszła do finału z wynikiem 107 pkt. na 130 pkt.
Zajęliśmy drugie miejsce! :)
Od szkoły, która zajęła pierwsze miejsce różniliśmy się tylko 3 punktami!
Najgorzej wypadła pewna szkoła, która na koncie miała zaledwie 60 pkt.
Wszystkim, którzy wspierali mnie (i duchowo i fizycznie) serdecznie dziękuję! <3
Cudny rozdział. Czo ten Pablito taki zazdrosny D: Czekam na next'a ♥
OdpowiedzUsuńPS. Gratuluję! c=
Dzięki <3.
UsuńRozdział napisany super a twoje opowiadania coraz bardziej przypominają mi "Trudne Sprawy" ;D . Gratuluję wspaniałego wyniku na konkursie i życzę weny!
OdpowiedzUsuńDzięki :).
Usuń"Trudne sprawy"? To dziwne, bo nawet nie oglądam tego typu seriali :D.
Jeszcze raz dziękuję :)).