niedziela, 9 marca 2014

Sezon 2 - Rozdział 9 - Nie wierzę... Jak on mógł mi to zrobić?

Zobaczcie, co German
zrobił dla przyjaźni z Pablo...

♫ Piosenka na dzisiaj ♫
Szłam beztrosko ulicami. Nie wiedziałam, co miałam zrobić ze swoją osobą. Gdzie się podziać... Co robić... Nie miałam pojęcia. Jedynym ratunkiem będzie dla mnie mój szwagier, lecz głupio było mi ponownie prosić go o pomoc, ale nie mogłam nic innego zrobić... Stanęłam przed wielkimi drzwiami domu rodziny Casttio. "Pukam!" - rozkazałam sobie w duchu. Zapukałam, lecz nikt nie otwierał. Zrezygnowana już miałam odejść, gdy nagle w drzwiach zobaczyłam Germana.
- Po co Ci ta walizka? Wyjeżdżasz? - zapytał.
- Nie... Pablo mnie wyrzucił z domu... - czułam, że moje oczy robią się już mokre.
- Chodź tutaj... - przytulił mnie. - Dlaczego musisz tak cierpieć?
- Nie wiem... Nie wiem, czym sobie na to zasłużyłam...
- To za ten pocałunek? Tak?
- Stwierdził, że powinniśmy od siebie odpocząć... - coraz głośniej płakałam.
- Cichutko Angie... Może ja z Nim porozmawiam?
- Nie... To nic nie da... Przecież wy się nienawidzicie...
- Och, to było dawno temu... Teraz się kumplujemy. - powiedział. - No nieważne... Wejdź do środka.
Przeszłam przez drzwi ciągnąc swoją walizkę. Zostawiłam ją zaraz przy wejściu, podeszłam do kanapy i usiadłam na niej.
- Chcesz pogadać? - podszedł do mnie German.
- Nie... Teraz nie... - odpowiedziałam. - Chciałabym się teraz przespać...
- Jasne. To może chodź do gabinetu? Tutaj Olga może Ci przeszkadzać.
- Chętnie. - odparłam i ruszyłam w wskazaną stronę.
Położyłam się na kanapie. Mój szwagier przyniósł mi koc, poduszkę i szklankę wody. Usiadł obok mnie i wpatrywał się we mnie dopóki nie zasnęłam.
- Pablo. Dzwoniłeś do mnie. Zdecydowałeś już coś?
- Tak. Nie chcę być już dłużej z Tobą.
- Ale jak to? Dlaczego - oczy miałam już pełne łez.
- Oszukałaś mnie.
- Ale Ty mnie też... i to nie raz... A ja Ci wybaczałam.
- Ale ja już tak nie mogę!
- Dobrze! - krzyknęłam w gniewie. - Martinę biorę ze sobą!
- Ona także jest moja.
- Przecież jej ojcem może być German.
- Ale to nie istotne. Sąd mi ją przyznał. - pokazał mi dokument. - Tak jak resztę "naszych" rzeczy.
Zobaczyłam, że w kącie coś się porusza. To był człowiek. Dopiero po dłuższej chwili zobaczyłam, kto to tak naprawdę był...
- A Jackie?!? Co ona tutaj robi?
- Ona zastąpi Martinie matkę. Będzie ją wychowywała lepiej niż Ty. - ich usta stopiły się w pocałunku...
- Nie! - krzyknęłam na głos.
Rozejrzałam się dookoła. Nikogo tutaj nie było. Po pewnym czasie otrząsnęłam się i zrozumiałam, że jestem w domu Casttio, w gabinecie Germana. Wyszłam do salonu. Miałam ogromną ochotę się komuś wygadać. Akurat drzwiami wchodził mój szwagier. Zapewne skądś wracał.
- Obudziłaś się... - powiedział. - Chcesz już pogadać?
- Tak... Bardzo potrzebuję szczerej rozmowy.
Usiadłam na kanapie w salonie, natomiast German zniknął na chwilę w kuchni, po czym wrócił z zieloną herbatą i ciastkami, które były upieczone przez Olgę. Opowiedziałam mu wszystko dokładnie. Słowo w słowo. To jak się dowiedział, to jak stwierdził, że powinniśmy od siebie odpocząć... Tak dobrze mi się z nim rozmawia. Wiem, że on potrafi mnie wysłuchać i zawsze mi pomoże. Nawet, jeśli za bardzo nie będzie wiedział jak...
- Dlaczego On mi to zrobił...? Przecież to był tylko jeden głupi pocałunek... Ciekawe, kto Mu o tym powiedział...
- Angie... Muszę Ci coś wyznać...
- Nie... Proszę, starczy jak na jeden dzień...
- Ale to jest naprawdę bardzo ważne...
- No dobrze... Mów...
- To ja powiedziałem o tym Pablo...
- Zaraz... Że co? - miałam wrażenie, że nie dosłyszałam.
- Tak...
- Dlaczego mi to zrobiłeś? Obiecałeś, że nie powiesz. Zaufałam ci.
- Wiem i przepraszam... Sam teraz nie mogę pojąć, dlaczego to zrobiłem. Zależy mi na przyjaźni z Nim...
- A to na przyjaźni ze mną już nie?
- Angie, Ty jesteś dla mnie rodziną.
- No i? Pablo też teraz jest.
- Tak, ale chyba za bardzo się przejąłem tym, aby Ci zaimponować przez przyjaźń z Pablem, że zapomniałem o granicach... Przepraszam...
- Ja już nie wiem, co mam o tym myśleć! - krzyknęłam i wyszłam do kuchni.
Usiadłam przy blacie i zaczęłam myśleć... Nienawidzę myśleć o takich rzeczach, bo zawsze mam w głowie najgorsze scenariusze, ale po prostu czasami nie da się inaczej. Pierwsze łzy zaczęły mi zlatywać z policzków. "Zabierze mi wszystko... Córkę, rodzinę, a przede wszystkim moje szczęśliwe życie, które tak wspaniale mi się z Nim układało..." - a to wszystko przez moją chwilę nieuwagi i wątpliwości... Ale czy to tylko moja wina? Nie, to także Jego i Germana. Nie będę tylko siebie za to obwiniała, bo to nie jest tylko moja wina! Ale dlaczego ja obwiniam za to także mojego szwagra? Przecież to ja go pocałowałam... A co on miał zrobić? Odepchnąć mnie? A co do tego ma Pablo? Przecież Go przy tym nie było. Chyba nikomu już nigdy więcej nie zaufam... "Angie, jesteś beznadziejna..." - mówiłam w duchu sama do siebie.
- Angie... - do kuchni weszła Olga. - Panienko Angie. Czemu pani płacze? Pomóc w czymś?
- Nie! Dlaczego wszyscy dookoła mnie oszukują!?!
- Angie, pomyśl. Może to Ty wszystkich oszukujesz?
- Ja? Ale... jak to ja?
- Zastanów się. Sama musisz do tego dojść. - powiedziała Olga odchodząc.
"Sama musisz do tego dojść..." - tak, ale co to miało znaczyć?
----------------------------------------------------------------------------------
Chciałabym przeprosić, że rozdziały są takie krótkie.
Sama nie jestem z tego powodu zadowolona.
Nie mogę ich wydłużyć mimo, iż próbuję bez przerwy! Przepraszam.


Pozdrawiam
bloggerka


Ps. Wiem, że wczorajszy rozdział skończył się nieco inaczej niż dzisiejszy się zaczął,
ale natchnęło mnie na taki początek i postanowiłam, że tak napiszę :).

6 komentarzy:

  1. Uff, to był tylko sen. Jak przeczytałam wczoraj spojler to już się bałam XD Ale jeszcze nic nie wiadomo ;w; Mam nadzieję, że Pablo się ogarnie i jej wybaczy. W ogóle ta piosenka pasuje do tego rozdziału TTuTT Genialny jak zwykle rozdział, czekam na 10 ♥ I na pogodzenie się Pangie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah podoba mi ze Angie jest zla na Germana ;D Fajnyy ten sen z Jackie :)
    Eee co ty, nie sa przeciez krotkie!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś się musi dziać :D.
      Nie są? A mnie się wydaje, że są... :P

      Usuń
  3. Aa piosenka na dzisiaj to moja ulubiona polska nutka ;3

    OdpowiedzUsuń

Rozdział się podobał? Skomentuj!
Może to właśnie dzięki Tobie powstanie next? :)