Witajcie Kochani!
Dzisiaj mija równe pół roku, od założenia tego bloga.
W związku z tym, zamiast pisać o randce Pangie,
przygotowałam coś, co spodoba Wam się chyba bardziej,
gdyż sami sobie tego zażyczyliście :).
Dobra, już nie przedłużam.
Zapraszam do czytania! <3
Opowiadałam Wam może kiedyś dokładniej,gdy raz pierwszy z Pablem zbliżyliśmy się do siebie? I to tak bardzo bardzo? Co wtedy czułam, jak do tego doszło? Zapewne nie. Tak więc stwierdziłam, że czas najwyższy. Przypomnę tylko, że to się stało ponad rok temu (przypominajka: rozdział 27)...*
(Praktycznie cały rozdział jest +18.
Jeśli nie chcesz - nie czytaj. Czy ktoś Ci każe?)
- Ależ Angie... - przerwałam Mu kolejnym pocałunkiem.
Zaczęliśmy się całować... Coraz namiętniej... Miałam bluzkę, zapinaną na guziki z przodu. Pablo rozpiął mi pierwszy guzik i złapał moje ramiączko od stanika. Zaczął je ściągać wzdłuż ramienia i pocałował mnie w tamto miejsce. Następnie wziął mnie na ręce i zaniósł na piętro, do sypialni. Łóżko było tam bardzo staranie zaścielone, białą pościelą. Położył mnie na nim, na środku. Na moich oczach ściągnął z siebie koszulę. Gdy skończył zabrał się za moją bluzkę. Rozpinał każdy guzik, bardzo powoli i ostrożnie. Gdy skończył zaczął całować mnie w okolicach stanika. Później zjechał do brzucha. Następnie włożył mi ręce pod plecy i ruchem jednej dłoni odpiął mi go. Nadal miałam go na sobie, lecz leżał on już strasznie luźno. Oddychałam coraz głębiej. Pozwoliłam Mu zdjąć z siebie całą górną część garderoby. Gdy skończył, zjechał do moich spodni. Rozpiął mi guzik oraz rozporek i zaczął je ściągać w dół. Oczywiście cały czas nie przestawał mnie całować. Zadrżałam, gdy pocałował mnie właśnie w to miejsce... Czułam się nieco zawstydzona, gdyż nigdy nie widzieliśmy siebie na wzajem całkowicie gołych. Zsunął już całkowicie moje spodnie i zabrał się ponownie za moje piersi. Pierw ujął je delikatnie w swoje dłonie i zaczął je powoli pieścić. W trakcie, przyłożył swoje usta do nich i zaczął je ssać. Robiąc to, swoją prawą ręką zjechał pomiędzy moje nogi i ujął moje najczulsze miejsce. Następnie delikatnie obrócił mnie na drugą stronę i zaczął dotykać mnie po pośladkach, na których cały czas była bielizna. Zdziwił się, gdy sama obróciłam się z powrotem na plecy. Szybko domyślił się, o co mi chodziło, lecz nie chciał jeszcze przejść do konkretu. Zsunął się z powrotem między nogi zaczął mnie lizać po 'tamtych' miejscach. Zaczęłam cicho pojękiwać. Jednym ruchem ręki zdjął ze mnie ostatnią część ubrania i powtórzył to. Później zsunął z siebie spodnie i bokserki...
- Nie zrań mnie... - powiedziałam.
- Nie mam takiego zamiaru...
Wtem On zbliżył się do mnie i delikatnie zaczął we mnie wchodzić. Przyznam szczerze, że z początku nie było to zbyt przyjemne...
- Cichutko, Angie... Zaraz będzie lepiej... - powiedział.
Zaczął powoli robić swoje. Czułam się naprawdę wspaniale... Nagle zaczął przyspieszać, a ja zaczynałam coraz głośniej krzyczeć z rozkoszy. Robił to jednocześnie bawiąc się moim biustem. Chwilę później, zaczął ponowie zwalniać.
- A może spróbujemy teraz inaczej? - zapytał z uśmiechem na twarzy.
Przytaknęłam.
- Mam być delikatny?
- Możesz mi teraz bardziej pokazać na co Cię stać... - powiedziałam z uśmiechem, a On brutalnie mnie pocałował.
Wtedy On kazał mi się obrócić na drugą stronę. Wykonałam posłusznie Jego polecenie. W tym momencie wszedł On u góry. Robił to bardzo szybko, a ja wręcz wrzeszczałam z zachwytu. Gdy stanął, też chciałam Mu zrobić dobrze, z tym, że za bardzo nie wiedziałam jak.
- Złap tutaj... - powiedział.
Wykonałam posłusznie Jego polecenie. I nagle mnie oświeciło, co mogę zrobić. Chwilę później znaleźliśmy się w pozycji "69". Pablo zaproponował mi powtórkę z rozrywki, z tymże, jeszcze szybciej.
- To tak się da? - zdziwiłam się.
- Oczywiście, kochanie...
Nie długo mu to zajęło, a doszliśmy do końca... W końcu, gdy oboje byliśmy już zmęczeni, wtuliłam się w Jego ramiona.
- Jak się czujesz? - zapytał.
- Dobrze... Nawet lepiej niż sobie to wyobrażałam...
----------------------------------------------------------------------------------
* - taki mały błąd z mojej strony. Możliwe, że zapomniałam Wam powiedzieć, iż rozdziały są z pisane z perspektywy Angie, tak, jakby ona je komuś opowiadała.
Taa... Tylko bardzo ładnie proszę, aby obeszło się bez hejtów, ok? :)
Nie myślcie sobie, że jestem zboczona, czy coś, bo w końcu większość
osób głosujących w ankiecie tego chciała.
Nie mam zbyt wielkiego talentu do opisywania takich rzeczy.
W końcu mam tyle lat, ile mam...
Jednak mimo wszystko mam nadzieję, że się podobało... Chociaż trochę :).
A teraz najważniejsze!
Chciałabym Wam podziękować, za to cudowne pór roku, które mogłam z Wami przeżyć!
Za te 131 rozdziałów (plus dwie jednorazówki),
za ponad 24 tysiące wejść,
za 894 komentarze!
Serdecznie Wam dziękuje jeszcze raz
i mam nadzieję, że pozostanę jeszcze trochę z Wami! :*
Pozdrawiam!
bloggerka
Ps. Momentami inspirowałam się rozdziałem Martiny Alphy. :P
Ps.2. Dlaczego ten rozdział wyszedł taki krótki!?! :/
Ps.3. Jutro, w niedzielę i w poniedziałek rozdziały raczej się nie pojawią.
Wszystko przez test :(.
Ja wcale nie chce hejtowac twojego rozdzialu ale...Czemu ci ludzie caly czas wybieraja takie rzeczy? Komentarze- napisz rozdzial o pierwszym razie Pangie, ankieta- wybieraja pierwszy raz Pangie. O.O Serio nie macie co czytac niz takie zboczone rzeczy???
OdpowiedzUsuńJesli ten drobny bulwers ci sie nie spodobal, bloggerko, to...sorry. Ale musialam w koncu powiedziec to co od dawna siedzi mi w glowie.
Pozdro
Hxxx
Nie no, ok.
UsuńRozumiem, że wyrażasz swoje zdanie.
Chcieli, tak więc to dostali.
Nie będę już pisać takich rzeczy, bo... dziwnie się z tym czuję :/.
Pozdrawiam :).
Mi się strasznie podoba! :D
OdpowiedzUsuńMasz rację ludzie chcieli to dostali ^_^
Szkoda, że nie będzie rozdziałów, ale masz test 6klasisty...POWODZENIA :*
Dzięki :).
UsuńNie jest powiedziane, że na 100% nie będzie :).
Możliwe, że późnym wieczorem coś tam się pojawi :D.
Jeszcze raz dziękuję :)).
A mi tam się strasznie podobał ;D No i przynam się, ja chciałam ten rozdział i co? I wyszedł ci świetnie :D No bo przynajmniej przez takie rozdzialy mozna powiedziec ze nasze blogi znacznie różnią sie od serialu, bo takich scen nie pokazaliby raczej na Disney :D wiec nie spinajcie sie, bo nikt wam nie kaze tego czytac, a dla mnie taki rozdzial to kolejna podjara Pangie i oczywiscie +10 do nadziei na Pangie w serialu ;)
OdpowiedzUsuńOoo... Dzięki <3.
UsuńDobrze, że przynajmniej pojedynczym osobą się podobał :).
Super, super! Bardzo i się podobało. Wyobraziłam to sobie. Nie mów, że nie umiesz pisać takich rzeczy, bo świetnie ci wychodzą! :) A tak w ogóle to uważam, że takie rzeczy są normalne i ludzkie, więc nie a problemu by wstawiać je w miłosnych blogach <3 Jak ktoś nie chce czytać, to niech nie czyta.
OdpowiedzUsuńDzięki <3.
UsuńOd razu mi się milej zrobiło :).