poniedziałek, 14 października 2013

Rozdział 16 - Zdrada?

Ten rozdział dedykuję
mojej znajomej, która jest w 100% za Germanem.
Nagle z oczu popłyną mi wielki strumień łez, co oczywiście zauważył Pablo...
- Co się dzieje? - martwił się.
- German...
- Co jest? Co się z nim dzieje?
- On... on...
Zaczęłam głośno oddychać. Mój chłopak przyniósł mi szklankę wody. Napiłam się. Jak dobrze, że był przy mnie...
- Angie, ale on nie umarł? - zapytał z troską.
- Nie... Ma teraz bardzo poważną operację, która jest bardzo ryzykowna... Jeśli pojawią się chociaż najmniejsze komplikacje, to w najlepszym przypadku skończy się to kalectwem do końca życia...
Milczał. Może Mu nie zależało na Germanie tak jak mi? No, to przecież oczywiste, ale raczej się tym przejął. Wie, że on jest dla mnie kimś ważnym. Postanowiłam przerwać ciszę. 
- Pablo...
- Tak?
- Kochasz mnie?
- Angie... - przytulił mnie. - Potrafię sobie wyobrazić życie bez Ciebie. Jest szare, nudne i bezsensowne dlatego wolę żyć z Tobą.
Wzruszyłam się. To było takie bardzo romantyczne...
- Kocham Cię. - odpowiedziałam Mu.

Skończyliśmy się pakować. Poszło nam to w miarę szybko. Postanowiliśmy wrócić do starego mieszkania Pabla. Po dość krótkim spacerze doszliśmy do celu. Mój Ukochany wziął moją torbę i zaprowadził mnie na górę, do naszej sypialni.
- To jest Twoje łóżko, a to moje. Wstawiłem je tutaj, gdy byłaś w szpitalu. Jak by Ci coś nie odpowiadało to powiedź, śmiało.
- Tak właściwie to jest jedna taka rzecz...
- Jest? Powiedź, proszę. - nalegał.
- Dlaczego nie możemy spać razem, w jednym łóżku? W końcu jesteśmy parą i nie jesteśmy już dziećmi...
- Jeśli tego pragniesz... - uśmiechnął się uwodzicielsko.
Poczułam wibracje telefonu w kieszeni.
- Dzwoni moja komórka.... Odebrać?
- Jasne, odbierz, a ja zrobię coś z tym zbędnym łóżkiem.
- Halo? Tak, przy telefonie... Tak? Jak się czuje? Można go już odwiedzić, naprawdę?!? Dobrze, to już idę. Do zobaczenia.
- Co jest?
- German jest już po operacji. Muszę go odwiedzić.
- Iść z Tobą?
- Wiesz... Może Ty tu lepiej zostań i rozpakuj walizki... Nie żeby coś, ale wiesz dobrze, że mój szwagier średnio Cię lubi... Mógłbyś jeszcze coś ugotować... Wrócę za pół godziny. - powiedziałam i wyszłam.

- Witaj, Angie. - przywitał mnie ciepło German.
- Hej.
- Myślałem, że nie będziesz chciała tu przyjść...
- Coś ty! Musiałam sprawdzić czy wszystko z tobą w porządku.
- Dzięki. - uśmiechnął się, lecz zaraz spoważniał. - Powiesz mi dlaczego nie możemy być razem?
- To nie jest odpowiednie miejsce na rozmowę tego typu... Obiecuję Ci, że wszystko opowiem, gdy tylko wyjdziesz ze szpitala, ale teraz muszę już iść, bo Pablo na mnie czeka. 
- Czekaj, Angie. Weź to. - podał mi białą kopertę. - Otwórz ją dopiero jak będziesz na zewnątrz.
Wyszłam na dwór. Otworzyłam ją. W środku znajdował się kaligraficznie napisany list.
Angie!
Zaczynając ten list
pragnę Ci powiedzieć jak bardzo Cię kocham.
Po raz pierwszy, od kąt zmarła Maria,
czuję tak wspaniałe uczucie...
Proszę, wytłumacz mi dlaczego nie możemy być razem.
Kocham Cię
German.
To urocze z jego strony, że napisał mi taki romantyczny list... Czytając go doszłam do domu.
- O, już jesteś. - rzucił Pablo. - Obiad za dziesięć minut.
Poszłam do sypialni. Łóżka już tam nie było... Postanowiłam odpisać mojemu szwagrowi.
Germanie!
Uwierz mi, że ja też Cię kocham,
lecz kocham także Pabla
i nie potrafię bez Was żyć.
Wytłumaczę Ci to, obiecuję,
ale później,
jak wrócisz do zdrowia.
Pablo to najmniejsza przeszkoda
do naszego związku.
Twoja
Angie
Zapakowałam list w niebieską kopertę i zeszłam na dół. Mój chłopak zakomunikował mi, że już podaje obiad, więc poszłam do łazienki. Niestety zostawiłam list na stole... Gdy wróciłam On trzymał otwartą kopertę i list w swoich rękach...
----------------------------------------------------------------------------------
Jak Pablo zareaguje na wieść o tym, że Angie kocha Germana tak samo jak Jego? - Odpowiedź już jutro!

Jest! udało mi się dodać rozdział przed szkołą!

Przepraszam, że wczorajsze odpowiedzi na komentarze pojawiły się tak późno,
lecz byłam na zakupach i tak jakoś o tej porze mogłam Wam odpisać.

Dziękuję Wam!
Wczoraj pobiliście rekord wyświetleń, wczorajszego dnia!
Po raz pierwszy mój wskaźnik uderzył, aż tak wysoko!
O jakiej liczbie mówię? - 181!
Dla niektórych do może być mało, ale jak dla mnie to naprawdę sporo jak na jeden dzień!

Jest jeszcze sprawa...
Co do fotek, do rozdziałów...
Zdjęcia teraz będą pojawiały się rzadziej,
wiecie szkoła, obowiązki...
(Sama się dziwie, że założyłam bloga w roku szkolnym)
Rozdziały drukowałam sobie na kartkach A4 i chowałam do szafki,
więc jedno zdjęcie na kartce wyglądało dobrze,
ale gdybym miała wstawiać je w te same miejsca na blogu, 
co na kartkach to wyglądało by to bez ładu i składu :D.
Wiem, że zdarzają się rozdziały bez obrazków.
PRZEPRASZAM!
bloggerka

6 komentarzy:

  1. Taki tytuł rozdziału już myślałam że będzie coś gorszego. Na szczęście... Angie jest mądra nie ma co! Luz, zostawię sobie kopertę z wyznaniem miłości Germanowi na stole, luz może Pablo sobie ja przeczyta, a co tam! ;) XD Genialny, jutro kiedy rozdział??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he...
      Nie bądź taka pewna,
      może ten list namiesza wiele w ich dalszym związku? :D
      Jutro rozdział koło 16, jak wrócę z wycieczki.
      Może uda mi się przed wycieczką, w co bardzo wątpię,
      bo zbiórkę mamy o 7:30...

      Usuń
  2. Widzialas wpis Tini na twitterze do Tinistas z Polski???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam, widziałam :D
      Lekko nie mogłam w to uwierzyć :)

      Ps.Głosujesz na Tini w powyższych linkach?

      Usuń
  3. No to się posypało czemu pangie nie może być szczęśliwe no?????Rozdział cudowny z resztą jak zawsze :))) Czekam z niecierpliwością na next i pozdrawiam .Życzę udanej wycieczki i zapraszam na http://bekazgermana.blogspot.com/ jest wiele ciekawych rzeczy jak będziesz miała czas to wpadnij ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby Pangie była zawsze szczęśliwa, to to by było nudne :)
      Bardzo dziękuję (i za ciepłe słowa o rozdziale, i za życzenia, aby wycieczka się udała :D)
      Wpadnę jeszcze dzisiaj na bloga.
      Przepraszam Cię, ale ostatnio nie mam za dużo czasu,
      a skleroza podobno nie boli :D.

      Usuń

Rozdział się podobał? Skomentuj!
Może to właśnie dzięki Tobie powstanie next? :)