wtorek, 1 października 2013

Rozdział 3 - Angie... przeprowadź się do mnie!

Ten rozdział dedykuję wszystkim, którzy
(tak jak ja) nienawidzą Jackie. 

Wbiegłam do Resto Band przerażona. Zobaczyłam Pabla.
- Coś Ci się stało?!?
- Nie. - powiedział spokojnie.
- Na pewno wszystko w porządku?!?
- Tak, nic mi nie jest.
- A komuś coś się stało?!?
- Nie...
- To co to za ważna rzecz? - powiedziałam już nieco spokojniej.
- No... Chciałem Ci zaśpiewać...
- Wiesz jakiego strachu mi napędziłeś... - na twarzy zrobiły mi się rumieńce.
Wszedł na scenę i zaczął śpiewać "Voy por ti".
Voy Por Ti , Voy..     Idę po Ciebie, Idę...
To było bardzo romantyczne z Jego strony... On wstydzi się śpiewać przed jedną osobą, a co dopiero w takim barze.. I skończył...
- Wiesz, że Cię kocham?
- Nie, nie wiedziałam. - zaśmiałam się.
- Idziemy na spacer?
- Tak, z wielką przyjemnością.

Poszliśmy do parku nad staw. Zrobiliśmy sobie tam piknik.
- Tak świetnie się z Tobą bawię, chciał bym tak mieć codziennie...
- Ja też się z Tobą wspaniale bawię.
- Mam taki pomysł... Może przeprowadź się do mnie?
Ta propozycja mnie zaskoczyła, ale jednocześnie sprawiła, że poczułam w sobie... radość.
- Wiesz, że nie mogę. Muszę być przy Violetcie...
- Ale chciała byś?
- Tak, jak najbardziej.
Zaczęliśmy się zbierać do domu. Po moim ostatnim zdaniu mój chłopak zamilkł. Możliwe, że bardzo mu zależało na mieszkaniu ze mną... Nagle zobaczyłam pod ławką jakiś pamiętnik.
- Poczekaj. - rzuciłam do Pabla.
Podeszłam do notesu, podniosłam go i otworzyłam na pierwszej stronie.
- To jest prywatne. Nie powinnaś tam zaglądać. - powiedział mój chłopak.
- Ale ja tylko sprawdzam do kogo on należy...
Nie wiedziałam czy to co tam pisało było koszmarem, czy wspaniałym snem...
- To pamiętnik Jackie. - powiedziałam.
- Lepiej jej go oddać...
- Spokojnie, zrobię to.
- Angie.
- Tak?
- Powiedzmy sobie szczerze: Ty nie nienawidzisz Jackie.
- No, tak... Każdy o tym wie.
- To powiem w ten sposób: Ty+jej pamiętnik...
- Może i jej nie lubię, ale nie jestem taka jak ona. Nie będę czytała jej prywatnej rzeczy.
- Na pewno?
- Tak.

Nie mogłam już dłużej wytrzymać. Jej dziennik, leżał sobie, w mojej torbie, tak po prostu... Znalazłam go. To chyba musiało coś znaczyć. Strasznie mnie korciło, aby przeczytać chociaż jedno, króciutkie zdanie. Otworzyłam na losowej stronie:
Buenos Aires, 19.07.2013 r.
Co zrobić, aby Pablo się we mnie zakochał???
Mam nadzieję, że niedługo coś wymyślę.
Stała się najgorsza rzecz,
są razem...
Ta głupowata Angie i On...
Jackie :-)
Heh... Ktoś tu mi chyba zazdrości... Przewróciłam na następną stronę:
Buenos Aires, 23.07.2013 r.
Jest! Wymyśliłam!
Mam plan jak pozbyć się Angie...
Pablo będzie ze mną w ciąży...
Zobaczymy jak zareaguje...
Pocałowałam Go i się pokłócili.
JEST SUPER!
Jackie :-)
O nie, nie, nie! On jest mój i tylko mój!!! W tej chwili drzwi się otworzyły...
- Przepraszam, że bez pukania, ale Violetta mnie wpuściła.
- Spoko... Wiesz co... przemyślałam sprawę i jednak zamieszkam z Tobą.
- Naprawdę?!? To wspaniała wiadomość!
- Też się cieszę.
- A co z Violą?
- Jakoś sobie poradzę... Kiedy się mogę wprowadzić?
- Nawet teraz!
- Juto jest sobota, a ja jeszcze muszę porozmawiać z Germanem. Przyjdź po mnie, jutro rano około jedenastej, dobrze?
- Ależ oczywiście! Już szykuję dla Ciebie miejsce w domu! - powiedział uradowany. - Kocham Cię... - dodał i wyszedł.
- Ja Ciebie też... - westchnęłam. - Ja Ciebie też...

Byłam już spakowana. Została mi tylko najtrudniejsza rzecz do wykonania, mianowicie - rozmowa z moim szwagrem.
- Puk, puk. Mogę? - zapytałam przez drzwi.
- Tak, jasne wchodź. O co chodzi?
- Chciałam cię poinformować, że... przeprowadzam się.
- Jak to? Gdzie? Jak daleko? - zaczął panikować.
- Spokojnie, nie wyjeżdżam gdzieś za granice, czy dalej. Wynoszę się do Pabla. Kocham Go i chcę z Nim być... A co do Violetty to... Słuchasz mnie?
- Tak, tak... Wiedziałem, że to się kiedyś stanie...
- Mianowicie?
- Że On mi Cię zabierze... Po prostu nie mogę tego przyjąć.
Jasne, bo ty zawsze musisz mieć każdego pod kontrolą...
- No, ale cóż... - dokończył. - Nie mogę Ci zabronić się zakochać... wyjść za mąż... Kiedy odchodzisz?
- Jutro o jedenastej.
- Co już jutro?!?
Zbliżył się do mnie. Chciał mnie pocałować. Początkowo byłam z tego zadowolona, ale przypomniałam sobie, że w końcu mam chłopaka...
- Nie, German... Kocham Pabla. - powiedziałam i wróciłam do siebie.

Było już piętnaście po dwunastej, a Jego jeszcze nie było... Gdzie On mógł się podziać?
- I co? Gdzie ten Twój kochaś? Zostawił Cię. - śmiał się mój szwagier.
- Tato. - szturchnęła go Viola. - Angie, nie chciałam tego mówić, ale może... coś mu się stało?
- Sama o tym pomyślałam, ale lepiej, żeby tak się nie stało... Pójdę do Niego.
- Mogę iść z Tobą? - zapytała moja siostrzenica.
- Jasne.
Mój chłopak mieszka trzy ulice od Studio, więc szłyśmy około 20 minut. Gdy doszłyśmy zapukałam raz... drugi... trzeci... nikt nie otwierał.
- Chyba powinnyśmy wejść.
- Chyba tak...
- Ja pójdę przodem.
Weszłam do salonu, a tam zobaczyłam...
----------------------------------------------------------------------------------
I jest! Rozdział pojawił się, aż o 2 godziny przed czasem, jakim miał się pojawić!!!
A co do terści:
Chyba takiej niespodzianki nikt się nie spodziewał :D

Jeszcze 3 dni do weekendu!!!
bloggerka

Ps. Wyłączyłam weryfikację obrazkową :)

10 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa co zobaczyła nie mogę się doczekać jutra !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co zobaczy, może wszystkich zszokować :D
      Zapraszam i dziękuję.

      Usuń
  2. Pewnie zobaczy Pabla i Jackie jak znam życie;) Ale rozdz genialny, kiedy będzie następny???? Twój tekst Germána: ,,wiedziałem że on mi ciebie zabierze...'' Kojarzy mi się z tekstem Pabla w serialu: ,,...wiedziałem że predziej czy później cię stracę...''

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym Pablem i Jackie to się możesz zdziwić... :D
      Co to ma znaczyć? - Dowiesz się jutro.
      Następny rozdział jutro między 17, a 18.
      Dzięki za komentarz :)

      Usuń
    2. Oj a więc coś innego? Uu..szykuje mi się kolejny dzień w którym będę glowkowac nad wydarzeniami z kolejnego rozdziału;)

      Usuń
    3. Hah...
      Jak by tak pomyśleć to, to co zauważyła będzie Ci chyba łatwiej wymyślić niż tą niespodziankę z wcześniejszego rozdziału... :D

      Usuń
    4. Naprawdę? Ciekawe, ciekawe...;)

      Usuń
    5. Może się domyślisz... :D

      Usuń
  3. A o której będzie nowy rozdział???

    OdpowiedzUsuń

Rozdział się podobał? Skomentuj!
Może to właśnie dzięki Tobie powstanie next? :)