Ten rozdział został zadedykowany
Angeles Saramego.
Dzięki za częste komentowanie!
I w tej właśnie chwili Jackie wyszła zza drzew...- Kochanie, wydaje mi się, czy rozmawiałeś z Angie?
Cisza. Zero odpowiedzi.
- Pamiętasz o czym Ci mówiłam? - powiedziała. - Masz nikomu nic nie mówić. - dodała Mu na ucho.
- Tak, pamiętam...
Ona, ta debilka szantażuje Pabla! Muszę Mu jakoś pomóc! Przecież to jest okropne...
- Słuchaj... - skierowała się do mnie. - Jeśli pójdziesz z tym na policję, to zobaczysz...
Nie bałam się jej. Co ona mogła mi zrobić? Przez siłę starałam się nie parsknąć śmiechem.
Nagle przyszedł Antonio.
- A co ty tu robisz? - spojrzał się na nią. - Przecież umawiałem się tylko z Angie.
- Po prostu sobie przechodziłam i ich zobaczyłam... - tłumaczyła się. - Pomyślałam, że się przywitam. To ja już pójdę... - powiedziała i poszła.
- Mogę zostać? - zapytał mój przyjaciel.
- Ymmm... Tak. - odparłam.
- No, więc... O co chodzi? - zapytał dyrektor szkoły.
- Posłuchaj... Chciałam odejść ze Studia...
- Co?!? - krzyknęli razem Antonio i Pablo.
Obaj mięli miny jakby zobaczyli ducha.
- Angie, Ty nie możesz tego zrobić! Nie rozumiesz? Muzyka to Twoje życie!
- Nie posłuchaliście do końca... Ale zdecydowałam, że jednak zostanę...
Odetchnęli z ulgą.
- To było by okropne gdybyś odeszła...
- Ale jest jeszcze coś ważniejszego co muszę Ci powiedzieć...
- Tak?
- Pamiętasz jak trzy miesiące temu ktoś podpalił szkołę?
- Och, tak...
- To tym "ktosiem" była, a raczej jest...
- Nie pamiętasz co mówiła? - przerwał mi przyjaciel.
- Zagroziła mi, żebym nie szła na policję, a o Antoniu nic nie mówiła. - wywnioskowałam. - Antonio. Jackie, ona to zrobiła.
No, już, powiedziałam. Wydało się.
- Jesteś pewna? - zapytał.
- Tak. Groziła Pablowi. Mnie też zagroziła. Teraz, przed chwilą. Powiedziała, że jeśli pójdę z tym na policję "to zobaczę"...
- Dobrze, że mi powiedziałaś. Nieważne czy Wam zagroziła, czy nie, ale powinniśmy pojechać na komisariat...
- Ja się zgadzam tylko nie wiem jak Pablo...
- Nie będzie już pracowała w Studio, prawda? - zapytał zmartwiony.
- Po pierwsze: jeśli rzeczywiście to zrobiła, pójdzie siedzieć do więzienia. Po drugie: nie będę trzymał w mojej szkole tak, tak, tak.. No nie ważne! Będę musiał ją wyrzucić! - zdenerwował się dyrektor szkoły. - To co? Jedziesz z nami?
- Hm... Wszystko dla mojej Angie.
Wzruszyłam się. Po raz pierwszy od kąt ona nas rozdzieliła nie chciał mi wyznawać uczuć publicznie, ale już się nie bał. Już się nie miał czego bać.
Na komisariacie opowiedzieliśmy wszytko. O szantażu, o pożarze... o zmyślonej ciąży... Policjanci obiecali nam, że się tym zajmą.
- Postaramy się jak najszybciej coś z tym zrobić, a Wy powinniście... Gdzieś wyjechać, schować się. - powiedział komisarz.
- Ale jak to? Dlaczego?
- Żeby poszukiwana nie miała z Wami kontaktu. Powinniście udawać, że... zniknęliście.
- To się chyba da załatwić... - mruknęłam.
- A co jeśli będzie się o nas pytała? - zmartwił się Pablo.
- Powiem jej, że wysłałem Was do Europy.
- Gdzie się przeniesiemy?
- To już wiem. Nie martw się.
- Czyli już wszystko ustalone? - zapytał policjant.
- Tak. - odparłam.
Wyszliśmy z budynku.
- To ja już idę. Do zobaczenia! - rzucił Antonio i odszedł.
- Co robimy?
- Ty idź się spakuj, a ja muszę coś załatwić. Niedługo po Ciebie przyjdę.
- Gdzie chcesz nas przeprowadzić?
- Zobaczysz. Idź się pakować.
- Dobrze, dobrze... To cześć.
- Pa.
- Gdzie jest pan German? - zapytałam Olgę.
- Podobno jest u siebie. Musisz tam sprawdzić.
- Dzięki. - rzuciłam.
Teraz czeka mnie bardzo trudna rozmowa. Takiej trudnej jeszcze nie było... Nawet na studia było mi łatwiej zdać i tak się nie denerwowałam.
- Przepraszam, mogę? - uchyliłam drzwi.
- Tak, jasne. Zapraszam.
- Posłuchaj German... Trochę, a nawet nie trochę. Bardzo głupio mi o to prosić, ale...
- Spokojnie, Angie. Chcesz dostać wcześniej wypłatę?
- Nie, nie. Skąd że. To taka dziwna sprawa...
- Mów, nie krępuj się.
- Czy Pablo mógł by tu zamieszkać? - powiedziałam bardzo szybko.
Możliwe, że nic nie zrozumiał.
- Czy mogłabyś powtórzyć, ale wolniej?
- Cz-y P-a-b-l-o...
- Trochę szybciej. - przerwał mi.
- Dobrze, powiem to. Czy Pablo mógł by tutaj zamieszkać?
- Ty tego chcesz, czy On?
- Ja. On o niczym nie wie.
- To dlaczego ma tu zamieszkać?
- To tylko na jakiś czas. Po prostu mamy kłopoty z taką jedną...
- Z Jackie?
- Tak, właśnie z nią. Ja bym bardzo chciała Mu pomóc.
- Skoro Ci tak zależy... Jasne, może.
- Dziękuję Ci! Jesteś wspaniały. - pocałowałam go w policzek.
Mimo, iż wiedziałam, że Pablo to ten jedyny, to nadal nie potrafiłam pozbyć się uczucia jakim darzyłam mojego szwagra.
- Już się Wam wszystko ułożyło? Jesteście razem?
- Tak. Wróciliśmy do siebie.
- Cieszę się Twoim szczęściem.
Opowiedziałam mu wtedy całą historię, tyle, że ją streściłam.
- Powinnam już po Niego iść. Chyba bardzo długo na mnie czeka.
- Angie...
- Tak?
- Nie, już nic.
Miałam już wyjść, gdyż nagle sobie coś przypomniałam.
- Pablo będzie spał u mnie w pokoju, ok?
- Spoko. Nie ma sprawy.
Wyszłam. Szłam ulicą. O mały włos, a natknęłabym się na Jackie, która rozmawiała z Antoniem.
- Ale jak to?!? Wysłałeś ich, we dwoje, do Europy!?!
- Tak.
- Ale po co?!? Dlaczego, Antonio?
- Ponieważ... A z resztą. Ja nie muszę Ci się tłumaczyć.
Ha, ha, ha... I co? Fajnie tak komuś zabierać chłopaka?
- Już jestem!
- No... Myślałem, że już nie przyjdziesz... - pocałował mnie delikatnie w usta.
Zarumieniłam się.
- Jadłeś maliny?
- Nie, piłem sok malinowy. Skąd wiesz?
- Twoje wargi pachną i smakują tym owocem. To co? Idziemy?
- Tak chodźmy.
Wyszliśmy z domu. Pablo przekręcił kluczyk w drzwiach następnie schował go do kieszeni. Miał przy sobie walizkę i torbę turystyczną.
- Dokąd mnie zabierasz? - uśmiechnął się. - Mam nadzieję, że nie daleko...
- Zaraz zobaczysz.
- Angie, słuchaj. Tak pomyślałem, że byśmy sobie załatwili taki telefon, wspólny, na ten czas, żeby nikt nie mógł się dodzwonić na nasze, a żebyśmy my, mogli się skontaktować z np. Antoniem.
- To bardzo dobry pomysł. Załatwię to.
Zaprowadziłam mojego chłopaka do domu Casttio. Weszliśmy do środka.
- Przez najbliższy czas będziemy tutaj mieszkać.
- Przecież ja nie mogę. To jest dom Violetty, Germana...
- Ale ja już wszystko załatwiłam! Rozmawiałam z nim i Ci pozwolił...
- Spokojnie, Pablo. Słyszałem, że masz kłopoty i postanowiłem Ci pomóc. - wtrącił się German.
- Dziękuję, ale ja wiem, że ja tu jestem niemile widziany...
- Co Ty bredzisz, Pablo. Jesteś chłopakiem Angie. Czyli dla mnie jesteś dobrym znajomym.
- To trzeba zrobić tak. - odezwałam się. - Koniec, kropka. Zostajesz tutaj ze mną. Rozumiesz? Jakby to powiedzieć... Nie chcę Cię ranić.
- No, dobrze... Zostanę...
- Mówisz tak, jakby to było więzienie. - powiedziałam.
- Ale nie jest. Masz naprawdę bardzo ładny dom. - mój chłopak zwrócił się do mojego szwagra.
- Dzięki. Możesz spać w pokoju gościnnym, ale Angie stwierdziła, że będziesz spał u Niej, w pokoju, więc wstawiliśmy Ci tam łóżko. Gdzie wolisz?
- Będzie spał ze mną. - odrzekłam.
- To drugie łóżko w Twoim pokoju chyba nie potrzebne... - mruknął German.
- Chodź. Pokarzę Ci pokój.
Weszliśmy na górę po schodach. Otworzyłam drzwi od mojej sypialni i weszliśmy do środka.
- Masz tu bardzo przytulnie.
- Dziękuję.
- Masz ogromne szczęście, że nie jestem bałaganiarzem.
- Ty i bałagan? Nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić.
- Hah...
- Coś się stało?
- Tak. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też. - cmoknęłam Go w policzek.
- Z Violettą już rozmawiałaś?
- Nie. Może powiemy jej, we dwoje po kolacji?
- Dobrze, a co z tym telefonem?
- Właśnie! Poproszę Germana, aby mi go załatwił. Komu podamy numer?
- Antoniemu, Germanowi, Violi....
Po posiłku, poprosiliśmy moją siostrzenicę, aby przyszła do mojego, a raczej naszego, pokoju.
- Violetto posłuchaj... - zaczął Pablo. - Nikt ze Studia nie może się dowiedzieć gdzie jesteśmy. W ogóle nikt się nie może poznać prawdy. Nie możesz nikomu zdradzić naszego nowego numeru telefonu. Tę tajemnicę zna tylko Antonio, ty i twój tata, no i ta wasza gosposia i ten taki... Ramallo! Tak ma na imię.
- Dobrze, dobrze. Nic nie powiem. Czy to ma związek z Jackie?
- Tak i to duży. - odpowiedziałam. - A teraz idź już spać, bo jutro masz zajęcia.
Ja i mój chłopak też się położyliśmy. Następnego dnia rano nie zastałam Go jednak w pokoju, koło siebie. "Pewnie jest na dole." - pomyślałam. Wyszłam na korytarz i już miałam schodzić, ze schodów, gdy usłyszałam.
- Weź tę pieniądze.
- Ale za co Ty mi płacisz?
Po głosie rozpoznałam, że Pablo chce za coś zapłacić Germanowi.
- Za to, że mogę tutaj mieszkać.
- Ale ja Ci nie wynajmuję tego domu. Ty możesz tu mieszkać za darmo, rozumiesz?
- No, ale jak mam nie płacić za pokój, za wodę, za prąd, za jedzenie to za co ja mam ci zapłacić?
- Za nic.
- Za coś muszę!
Cały Pablo. Jak zwykle uparty.
- Nie przyjmę od Ciebie żadnych pieniędzy.
German odszedł, a ja zeszłam ze schodów.
- A Ty jak zwykle jesteś uparty...
- No niby tak, ale on bardzo dużo dla mnie zrobił. Ja nie mogę tak za nic tu mieszkać. Jeszcze wiem, że on za mną nie przepada...
- Dobrze, chodź. Zostawimy mu te pieniądze na biurku, w gabinecie.
Mieliśmy już tam wejść, gdy nagle drzwi się otworzyły, a w nich stała...
----------------------------------------------------------------------------------
Kto stał w drzwiach? - Odpowiedź już jutro!
Trochę długi ten rozdział, co nie?
Jeśli przeczytaliście cały - gratuluję i dziękuję!
Z całego serca pragnę podziękować -
Amistad para siempre oraz Angeles Saramego,
które najczęściej komentują.
Dziewczyny! Dzięki!
bloggerka
Ps. Wiecie może na jakiej stronie można obejrzeć "Violettę" po angielsku? Dokładniej chodzi mi o "Violettę UK". Szukam i nigdzie nie mogę znaleźć. Jakby ktoś znalazł to proszę niech mi poda linka.
Dzięki :D
Rozdział....genialny;) zresztą jak zwykle. Świetna rozrywka po zadaniu z hiszpańskiego;) Pablo i Germán w jednym domu razem z Angie? Oj coś się szykuje... Co do P.S. nie mam pojęcia gdzie można oglądnąć Viole UK. Może ona wychodzi w podobnym czasie co w Polsce? Ja oglądam na bierzaco po hiszpańsku, guzik z tego rozumiem ale co z tego;)
OdpowiedzUsuńP.S. Idziesz na przedpremierowy odcinek Violetty 2 do kina?
Dzięki :)
Usuń"Violetta UK" wystartowała w Wielkiej Brytanii 22 lipca 2013 r.
2 sezonu nie oglądam - czekam na polski dubbing :D
A co do PS:
Niestety nie :((
Stwierdziłam, że nie mam czasu :(.
No cóż... Poczekam sobie do 21 października :).
Aha, to nie wiedziałam;)
UsuńW takim razie nie będę ci zdradzać niektórych dramatycznych wątków pod koniec sezonu;)
P.S. Ja tez nie mam czasu a poza tym mam takie szczęście że w Krakowie nie ma w ogóle kin Helios Xd
Lepiej nie zdradzaj (nawet jeśli będę błagała na kolanach xD)
UsuńA co do PS:
Współczuję :)
;D
UsuńOjejku dziękuję za dedykacje :))) Jest mi bardzo miło,że dostałam dedykacje akurat na twoim cudownym blogu . Rozdział jak zawsze wspaniały!!!! Ciekawi mnie kogo zobaczyli.Mam dobrą wiadomość koleżanka zgodziła się rozpoczynamy pisanie !!!! ;D
OdpowiedzUsuńYes, yes, yes!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Sorki, wiem, że to było do bloggerki ale ja też się strasznie cieszę! Kiedy zakładacie bloga????
UsuńNależała Ci się dedykacja :D
UsuńCzy takim cudownym? - Nie wiem...
Dziękuję :)
To teraz trzeba tylko czekać na linka :)
Spoko ;) Mamy plan napisać 10 rozdziałów i dopiero zakładamy bloga . Nasz blog będzie trochę śmieszny bo będzie połączony z beką z Germana ,mamy po prostu bzika na jego punkcie i z koleżanką się z niego nabijamy i szukamy w necie humorzastych wiadomości na jego temat lub jakieś filmiki i zdjęcia.:))))
OdpowiedzUsuńZ wielką niecierpliwością czekam :D.
UsuńTylko radzę Wam uważać na fanów Germangie, lub samego Germana... :)
Też za nim nie przepadam.
Życzę weny i pomysłów (chyba po raz drugi) :D
Dziękujemy ;))))) myślę że fani Germana i Germangie nie będą nas hejtować co najbardziej będą mogli się trochę dowiedzieć na temat ich idola.Znalazłam śmieszny moment serialu z Germanem łap link https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=7SRa876XBGo gdy to zobaczyłam padłam ze śmiechu
UsuńTen moment z serialu był... dziwny :)
UsuńMoja buzia się otworzyła i długo się nie zamykała
(chyba się poluzowała xD).
Jak mogę zobaczyć to wideo skoro nie mogę go skopiować???
UsuńNiestety nie wiem jak dodać do komentarza link,
Usuńa blokady nie usunę (sorry),
ale wpisz sobie w YouTube:
German diz: Barbara Barbara Barbara.
Filmik trwa 2 sekundy.
Jeśli nie chce Ci się pokazać to wpisz to samo,
tyle, że nad z akcentem nad "a":
German diz : Bárbara Bárbara Bárbara
OKi spróbuje.
UsuńPowodzenia :D
UsuńMam pytanie jutro o której rozdział ?????
UsuńJutro rozdział około 17-18.
UsuńBardzo mi przykro, ale dopiero w tych godzinach jestem w domu :((
Może uda się przed 14, ale są bardzo małe szanse,
gdyż o 13:40 kończę lekcje, a o 14:30 mam dodatkowe zajęcia...
Spoko :) Rozumiem cię ja też mieszkam poza miastem i mam dodatkowe zajęcia ,więc wiem jak to jest .
UsuńDzięki za wyrozumiałość :D
UsuńRozdział już za sekundkę się pojawi :))