sobota, 5 października 2013

Rozdział 7 - Dlaczego uważasz, że mnie ranisz?

Ten rozdział dedykuję
Amistad para siempre,
za te wszystkie miłe komentarze.

- Angie, kocham Cię i... zawsze, ale to zawsze będę przy Tobie, lecz niestety nie mogę nic więcej zrobić...
Byłam zawiedziona. Co ja mam zrobić? Przecież On mnie kocha i ja Go... Nic nie rozumiem...
- Pablo, powiedz mi jedno. Dlaczego uważasz, że mnie ranisz?
W tej chwili do Resto weszła Jackie.
- O tu jesteś kochanie... Co tam porabiasz?
Kochanie?!? Że co?!? Czyżby jednak On mnie nie kochał? Okłamał mnie? Poczułam się... zdradzona... oszukana... nie potrzebna...
Wyszłam z baru. Nie wiem nawet, czy poszedł za mną czy nie i tak nie miałam ochoty z Nim rozmawiać. To wszytko co dla Niego zrobiłam... na nic? Był dla mnie najważniejszy na świecie... "Jesteś moją przyszłą żoną, matką moich dzieci..." - cały czas męczyło mnie to zdanie. Przynajmniej już wiem co miał na myśli mówiąc, że mnie rani...

Wróciłam do domu i zamknęłam się w pokoju. Położyłam się na łóżku i myślałam. Większość moich przemyśleń była na temat tego całego zdarzenia, ale (nawet nie wiem dlaczego) myślałam także o pierdołach. Nagle zadzwonił telefon. Nie patrząc nawet na ekran odebrałam.
- Słuchaj Pablo, nie chcę słuchać Twoich głupich tłumaczeń, rozumiesz?!?
- Aaa, to wielka szkoda... - powiedział głos z komórki, który na pewno nie był mojego przyjaciela.
- Przepraszam, kto mówi?
- To ja, German.
- Sorki za tę sytuacje... Po prostu pokłóciliśmy się z Pablem i...
- Dobrze, dobrze... Chciałem Ci przekazać, że nie wrócę za szybko do domu. Mam trochę spraw do załatwienia.
- Nie martw się. Zaopiekuję się Violettą.
- To świetnie. Muszę kończyć, do usłyszenia.
- Pa... - zakończyłam połączenie.
Rozumiem, że między Jackie, a Pablem coś musi iskrzyć skoro do tej pory nie zadzwonił... Nie, Angie, nie! Nie zawracaj sobie głowy swoim byłym przyjacielem. Czy byłym...? - nie wiem.... On już Cię nie kocha! Niestety... Tylko jak pozbyć się uczucia, którym Go darzyłam? Gdyby był tu mój szwagier to bym się mu wyżaliła, ale go tutaj nie ma... Nie rozumiem jeszcze czegoś... Skoro jest z nią, to dlaczego mówił mi, że mnie kocha? Przecież On by mnie nie okłamał...

Następnego dnia obudziłam się w strasznym stanie... Mój pierwszy związek, taki na poważnie, okazał się totalną klapą... Zaczęłam wspominać. Poznałam Go mając 14 lat. Stało się to przez przypadek. Ja i moja siostra, Maria zabrałyśmy na spacer do parku malutką Violettę, miała zaledwie rok... Postanowiłyśmy, że kupimy sobie watę cukrową, więc skierowałyśmy się w stronę fontanny, ponieważ przy niej sprzedawano najsmaczniejszą watę w Buenos Aires. No i stało się... 15 letni Pablo Galindo siedział sobie tak beztrosko na wodotrysku i grał na gitarze, która była... niebieska... akustyczna...
NIE!!! Angie nie myśl o tym! Zostawił Cię! Już Cię nie potrzebuje! Nie kocha Cię! Nie jesteś dla Niego ważna! Sama nie wierzę w to co postanowiłam, lecz to co pomyślałam, zrobiłam. Zadzwoniłam do Antonia, że chce odejśc ze Studio, a on chciał się spotkać, osobiście i o tym porozmawiać na spokojnie.

14:57... zaraz dyrektor szkoły w której uczę powinien dotrzeć na umówione miejsce i raz na zawsze pozwolić zwolnic mi się z tamtego miejsca. Zaraz chwila... czy to... On?
- Angie...
- O, Boże, Pablo. Przestraszyłeś mnie.
- Wyglądasz jakbyś na kogoś czekała... Mam rację?
- Tak...
- Dowiedziałem się, że masz się tu spotkać z Antoniem...
- No to co się głupio pytasz?
- Dlaczego chcesz się z nim spotkać?
- A to już nie Twoja sprawa.
- Zgaduję, że mnie dotyczy.
- Pablo, skąd ten Twój pomysł, aby mieszać się w moje sprawy?!?
- Bo Cię kocham i nie mogę patrzeć jak cierpisz, a ja nie mogę zrobić nic, żeby Ci pomóc!*
Wzruszyłam się, lecz tego nie okazywałam.
- Kiedy widzę, że jesteś smutna... To po prostu pęka mi serce... Angie... - dokończył.
Pocałował mnie. Cała złość na Niego, nagle nie wiadomo jak zniknęła... wyparowała... Ten pocałunek był szczery... Nie z żalu... z miłości...
- Wtedy mogłeś coś zrobić... - westchnęłam.
- Proszę zrozum mnie... Pamiętasz jak ktoś przed przyjazdem Violi podpalił Studio?
- O, tak. Doskonale...
- Tą osobą była Jackie... Dowiedziałem się o tym i chciałem ją wkopać... Oczywiście się o tym musiała dowiedzieć i zagroziła mi, że udowodni czymś, że to ja podpaliłem naszą szkołę... No i jeszcze jak wyszło na jaw o tej ciąży... Ja nic nie pamiętam... naprawdę...
- To teraz ja Ci muszę coś powiedzieć... Czytałam jej pamiętnik i... nie jest w ciąży... Napisała, że Cie okłamie. Sądziła pewnie, że przez to się do Ciebie zbliży...
W tej chwili pojawiła się Jackie...
----------------------------------------------------------------------------------
Podobał się rozdział?
Komentujcie!
Przepraszam, że (jak na sobotę) dodałam późno rozdział, ale miałam próbę i muszę ugotować obiad (jestem w trakcie :D)

* Mój ulubiony fragment, cytowany z serialu :)

Zaczął się długo wyczekiwany (chyba nie tylko przeze mnie) weekend!
Życzę Wam, abyście fajnie go spędzili.
bloggerka

Ps. Nie wierzę, że minął już tydzień od założenia bloga!
Ps.2. Podoba się troszkę odmieniony wygląd? :)

36 komentarzy:

  1. O jeny, nie wierzę: zadedykowałaś mi rozdział! Ale się cieszę, dzięki;) Super rozdział, a jednak się pogodzili :* Jestem ciekawa jak Pablo zareaguje na tą wiadomość o udawanej ciąży Jackie ;D
    P.S. Również kocham ten fragment <3 Szczere słowa Pablo... Tylko trochę mnie wkurza ta jego mina w tej scenie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dedykacja Ci się należała.
      Dzięki Tobie jeszcze nie usunęłam tego bloga :)

      A co do PS:
      Za każdym razem kiedy oglądam te scenę to płaczę!
      Ale miny Pabla są rzeczywiście trochę takie... dziwne... :D

      Usuń
    2. Co mialas zamiar usunąć bloga??!! Nigdy!!! Będę go bronić nogami i rękami (telepatycznie xd)
      P.S. Ja kocham Pabla ale akurat mina w tej scenie jest po prostu dziwna.

      Usuń
    3. Heh :D
      Powiem Ci, że o tym już myślałam...
      Po prostu liczba wyświetleń z dnia na dzień spada...
      Codziennie o 5, 10...
      Ale dzięki Tobie jeszcze go tu trzymam.
      Wiem, że dla takiej osoby jak Ty, warto.

      A co do PS:
      Zgadzam się w 100% z Tobą :D

      Usuń
    4. O matko, dzięki:) Zatrzymaj go tutaj choćby dla mnie. Świetnie piszesz, a do tego jesteś za Pangie co nie zdarza się często.

      Usuń
    5. To mnie właśnie intrygowało...
      Że nie mogłam znaleźć blogów o Pangie...
      Nie będę kłamała:
      Jeden znalazłam.
      To znaczy, nie do końca...
      Dziewczyna pisała też jako Angie,
      wolała Pabla niż Germana,
      ale z dniem 5 września usunęła bloga z powodu szkoły :(.
      Więc ja się zmotywowałam i założyłam swojego! :D

      Usuń
    6. Usunęła usunęła?? Szkoda... może coś poszperam i znajdę. wtedy dam znać;)

      Usuń
    7. Oj, tak. Prosiła bym, że jak coś znajdziesz to daj linka :D

      Usuń
  2. Fajny jest nowy wygląd bloga;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Chciałam też zmienić tło, ale nie wyszło.
      Robiłam różne witraże, które mi się podobały,
      ale miały za duży rozmiar :(.

      Usuń
  3. Przepraszam że tak późno komentuje ale dopiero weszłam na kompa .Rozdział jak zawsze świetny!!! Cieszę się że wreszcie ktoś pisze bloga o pangie szukałam i znalazłam twojego ;) Pisz dalej i nie usuwaj bloga bo masz naprawdę talent :D Jutro o której będzie next ;* >?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że się podobało :D
      Z całego serca dziękuję :)
      Na razie nie będę usuwała, bo wiem, że są osoby, które czytają moje opowiadania i im się podobają.
      Juto next pomiędzy 10, a 11 ;D

      Usuń
    2. Okej nie mogę się już doczekać następnego rozdziału ;) Masz nie usuwać bloga bo jest naprawdę cudowny.

      Usuń
    3. Naprawdę jest mi bardzo miło :D.
      Dobrze wiedzieć, że komuś się "to coś" podoba :).

      Usuń
    4. Nie mów tak bo na serio masz talent i nie wątp w to ;D Mam do cb pytanie znasz może jakieś blogi na których jest pangie ???? Bym była ci bardzo wdzięczna .

      Usuń
    5. Naprawdę bardzo Ci dziękuję.
      Blogów o Pangie niestety nie znam :(.
      A może to i dobrze?
      Bo gdybym znała nigdy bym nie założyła własnego :)

      Patrz: Tam trochę wyżej :D
      (bloggerka - 5 października 2013 16:55)

      Usuń
    6. Dzięki za chęć pomocy .Sorka ale nie zauważyłam wcześniej .Właśnie ja też myślę czy nie założyć bloga z opowiadaniami o naszej parze (pangie ).

      Usuń
    7. TAK, TAK, TAK!!! ZAŁÓŻ!!!
      Praktycznie pod każdym rozdziałem, który komentują Anonimy zachęcam ich do założenia bloga, bo naprawdę warto!
      I CIEBIE TEŻ Z CAŁEGO MOJEGO SERDUCHA, ZACHĘCAM!
      Mam nadzieję, że złożysz tego bloga, liczę na Ciebie!
      (Oczywiście, po założeniu czekam na linka :D)

      A co do tej pomocy:
      Nie ma sprawy.

      Usuń
  4. Dziękuję za zachętę myśli że za niedługo powinna go założyć myślę nad współpracą z moją koleżanką która również lubi tą parę .Jak założę bloga to na pewno cię o ty poinformuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja mam nadzieję :))
      Życzę Wam weny, czasu i pomysłów!

      Usuń
    2. Dziękujemy ;) Tobie także .

      Usuń
    3. Hej hej ja oczywiscie też chce poznać link do tego bloga jak już powstanie :D ZAKŁADAJ!!!!! CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ!!!!!

      Usuń
    4. Do: Angeles Saramego
      Nie ma za co.
      Pośpieszcie się, ok? :D

      Usuń
    5. Dolaczam się do bloggerki!!! Ludzie spragnieni waszych opowiadań czekają!!!

      Usuń
    6. Do: Amistad para siempre
      Może Ty też załóż bloga o Pangie?
      Pamiętasz chyba cytat mojej pani od polaka? :))
      Mam nadzieję, że prędzej czy później się zdecydujesz...
      Trzymam kciuki!

      Usuń
    7. PS. Podaj mi jeszcze raz swojego maila, ok?

      Usuń
    8. Dziękuję wam za miłe słowa oczywiście podam wam linka jak założę bloga ale najpierw muszę porozmawiać z moją koleżanką o współpracy . I jak się zgodzi najszybciej rozpoczniemy naszą prace ;)

      Usuń
    9. Mam ogromną nadzieję!
      Ale jak się nie zgodzi też załóż, sama!
      Ja mam ten problem, że u mnie nikt nie ogląda "Violetty",
      oprócz takiej jednej znajomej, ale ona jest za Germangie...

      Usuń
    10. Ja mam tylko właśnie tą koleżankę :) I nikt więcej też nie ogląda Violetty . Jakby się nie zgodziła to na pewno złoże swojego .

      Usuń
    11. Bardzo się cieszę.
      Jak będziesz potrzebowała/będziecie potrzebowały mojej pomocy -
      śmiało pytajcie!

      Usuń
    12. Dziękuję na prawdę za chęć pomocy jak będę /będziemy miały jakiś problem to na pewno skorzystam/skorzystamy z twojej pomocy.Jeszcze raz za wszystko ci dziękuję ;D

      Usuń
    13. Nie ma za co :D
      Do jutra!
      (O ile będziesz)
      Idę oglądać "Komisarza Alexa".

      Usuń
    14. Na pewno będę .Obserwuję twojego bloga 24 h i patrzę czy nic nie dodałaś ;) Miłego oglądania .

      Usuń
    15. Do: bloggerka
      Nie wiem czy założe bo mam teraz duzo nauki w gimnazjum.
      P.S. mój mail to domis4567@gmail.com

      Usuń
    16. Załóż!
      Najwyżej będziesz nieregularnie dodawała rozdziały.
      Mówi się trudno... :D

      A co do PS:
      Dzięki :).
      Nie mogłam znaleźć wcześniejszego komentarza z mailem.
      Zapiszę sobie go gdzieś. :D
      Zła wiadomość:
      Nie napiszę Ci za szybko maila, bo mam problem z pocztą.
      Ach, ten Internet!

      Usuń

Rozdział się podobał? Skomentuj!
Może to właśnie dzięki Tobie powstanie next? :)