Jak sądzicie,
czy Pablo zrobi awanturę Angie,
że znowu go zdradza?
Odpowiedź już w tym rozdziale! :)
- Błagam Cię, Pablo... Tylko nie bądź zły... Od razu mówię, że Cię nie zdradzam. Kocham Cię najmocniej na świecie...- Angie. - przerwał mi nagle. - Spokojnie. Przecież rozumiem, że możesz mieć tajnego wielbiciela.
To było dziwne... Pablo nie jest zazdrosny? Hmm... Coś mnie tutaj chyba ominęło...
- Domyślasz się, kto Ci mógł to przysłać? - zapytał po chwili.
- Chyba tak...
- Kto?
- Coś podejrzewam... Że to mógł być... Twój brat... - powiedziałam niepewnie.
- Mój brat? - zdziwił się.
- Tak... Dopiero teraz, jak tak chwilę pomyślałam, to on ostatnio zaczął mnie podrywać... Pytał się mnie, co bym wolała dostać i takie tam...
Zapadła cisza... Pablo nie wiedział, co chciał zrobić... Jednocześnie chciał teraz pobiec do Edwarda i zatłuc go na śmierć, a z drugiej strony, obiecał mi, że tego nie zrobi. W każdym bądź razie tak sądziłam, lecz chyba się pomyliłam...
- To nie mógł być on. - odparł mój mąż.
- Ale jesteś pewien? - zapytałam. - Gdyby nie chciał mi kupić kosza ze słodyczami i innymi, to po co wypytywał by mnie o to wszystko?
- Chciał komuś zaimponować i tyle...
- A wiesz komu? Mnie!
- Angie, dla mnie jesteś najpiękniejsza na świecie i masz o tym pamiętać, ale dla innych wcale nie musisz... To nie jest tak, że każdy chłopak musi się z Tobą zaraz chcieć spotykać...
W tejże chwili z góry zszedł Edward. Od razu naskoczyłam na niego:
- To ty to zrobiłeś!
- Że niby co?
- To ty... - nie mogłam dokończyć zdania, gdyż Pablo zatkał mi buzię swoją ręką.
- Jej chodzi o to, że to pewnie ty nie schowałeś masła do lodówki... - odpowiedział mój mąż z uśmiechem.
- No właśnie nie wiem, kto je wyjął. Jak sobie robiłem herbatę rano, to myślałem, że ktoś z Was, dlatego go nie chowałem. Pomyślałem, że może ktoś z Was będzie zaraz robił jakieś kanapki i wyjął je, żeby trochę stopniało...
- Nie, no... Przecież nic się nie stało... - odpowiedział mój mąż. - Tylko Angie, zawsze się tym denerwuje. Więc bracie, taka rada na przyszłość: zawsze chowaj masło, do lodówki. No chyba, że chcesz, aby Angie była zła.
Gdy tylko Edward wyszedł z kuchni, Pablo zabrał swoją rękę z moich ust.
- Dlaczego nie mogłam się go nawet zapytać!?!
- Chciałaś się zapytać? Haha... Bardzo śmieszne... Od razu chciałaś na niego naskoczyć...
- No i? Co z tego? Musimy przecież się dowiedzieć, czy to on.
- Angie, mówię Ci, że to nie on. Za dobrze go znam.
- Za dobrze go znasz? Znasz go raptem tydzień!
- Ale tyle wystarczy, aby poznać się z bratem!
- Mam już tego wszystkiego serdecznie dość! - zdenerwowałam się.
- Angie, co Ty robisz?
- Wychodzę. Nie chcę już tego słuchać. - powiedziałam. - Pilnuj Martiny.
- Ale ja zaraz wychodzę...
- To sobie chwilę poczekasz! - powiedziałam wychodząc przez drzwi.
"Kurczę, ale On potrafi nieźle wkurzyć..." - pomyślałam. - "Dobrze, że jakoś specjalnie się na mnie nie zdenerwował i nie posądził mnie o zdradę...". Nagle dostałam SMS'a. Nie trudno się domyślić, że był on od Pabla.
Angie, Kochanie,
błagam Cię, wróć do domu.
Mam bardzo ważne spotkanie w Studio,
a Edward gdzieś wyszedł.
Nie zostawię naszej córki samej.
Błagam, Najdroższa! <3
"I co On by beze mnie zrobił?" - pomyślałam sobie i zaczęłam szybkim krokiem wracać do domu...
----------------------------------------------------------------------------------Dzisiaj rozdział o niczym :D.
Mimo to, mam nadzieję, że się podobał :P.
Przepraszam, że tak krótko, ale kompletnie nie mam siły, aby go wydłużyć :/.
Dobranoc!
bloggerka
Ps. "Piosenka na dzisiaj" niedawno strasznie zaczęła mi się podobać :).
Awantura o masło XD Świetny rozdział ;) Czekam na next! ♥
OdpowiedzUsuńTaaa... Małżeństwa nie zrozumiesz :D.
UsuńDzięki <3.
Spoko ;) Choc nie ogarniam czemu wszyscy zakochuja sie w Angie a Pabla to juz nikt nie zauwaza xD Nie no zartuje.
OdpowiedzUsuńZdziwila mnie reakcja Angie i wg to ze wyszla z tego klotnia...ale malzenstwa nie ogarniesz ;)
Pozdro
Hxxx
P.S. Bede sie tak pojawiac i znikac, komentowac i nie komentowac, ale pamietaj ze bede wierna czytelniczka :)
Nom.. To takie dziwne, co nie? :D
UsuńDokładnie :).
Także pozdrawiam :)).
Co do PS:
Początek brzmi trochę jak groźba, ale mimo to bardzo mi miło :D.
Maslo maslo :D sory ze malo komentuje ale wiesz.. :D moje zycie prywatne przechodzi metamorfoze XD ten brat pabla edward jakis nieogarniety ahah :D
OdpowiedzUsuńSpoko, to przecież nie jest Twój obowiązek :).
UsuńTaa... Ostatnio była szklanka wody, a teraz masło :D.