Dookoła widać miłość będącą
pomiędzy Agatą i Edwardem.
Czy będą parą?
Zapraszam do czytania! :)
Następnego dnia, wczesnego ranka, gdy tylko Martina się obudziła, pokazałam ją swojej przyjaciółce. Myślałam, że zaraz zwariuje, gdyż piszczała tak, jakby zobaczyła swojego idola. Moja córka strasznie jej się podobała. "Och, Angie! Jaka ona słodka! Martinko, chodź do cioci Agi...". Słuchałam tego przez całą resztę dnia. Gdy była pora karmienia, ona już jako pierwsza musiała się dorwać do butelki. Kręciła się cały dzień w okół niej, ale... Nie tylko w około niej... Pewnie się domyślacie, że myślę w tej chwili o Edwardzie... Dziewczyna się w nim tak zabujała, że on śni jej się po nocach. Zdążyła mi już opowiedzieć, jakie to cudowne sny przyśniły jej się tejże nocy... Co prawda, sama mi tego nie powiedziała, ale to widać, że tak jest. Zachowuje się zupełnie inaczej przy nim... Ale spokojnie może mu wyznać miłość. On też się w niej zakochał. Po nich obojgu to wszystko widać... W każdym bądź razie - ja wszystko widzę, ale nie wiem jak mój mąż. Właśnie dlatego postanowiłam Go także wkręcić w tą historię miłosną, która odgrywa się na naszych oczach.- Zauważyłaś, że Agata cały czas kręci się w okół Edwarda? - zapytałam Pabla.
- Tak. Może oni niedługo będą chodzić ze sobą?
- Wzdychają i wzdychają cały czas do siebie! Przecież to widać. Ja tylko czekam, aż któreś z nich powie temu drugiemu, jak mu na nim zależy...
- Tylko pamiętaj Angie, że Ty tego za nich nie możesz zrobić.
- Tak, wiem... Pamiętam... Ale tak okropnie mnie korci, bo ja widzę, jak oni się kochają... Ja bym już chciała zobaczyć, jak się całują.
- Poczekaj jeszcze trochę, a się doczekasz.
Parę godzin później, przechodziłam z jednego pokoju do drugiego. W salonie było otwarte okno, a Aga i Edward siedzieli na dworze. 'Przez przypadek' usłyszałam o czym rozmawiają...
- A powiedział byś mi może coś o Pablu? - spytała.
- O Pablu? A co byś chciała o nim konkretniej wiedzieć?
- No, wszystko... Od kiedy jest z Angie? Długo się znają?
Nagle usłyszałam płacz Martiny. Musiałam już odejść, lecz byłam bardzo ciekawa, o co więcej wypytywała moja przyjaciółka? Co on jej odpowiadał? I dlaczego, skoro chciała wiedzieć coś więcej o moim mężu, nie zapytała mnie, tylko Jego brata, z którym znają się niedługo? To było bardzo dziwne... Poszłam na górę i uspokoiłam swoją córkę. Oczywiście musiałam o tym jak najszybciej powiedzieć Pablowi. Gdy tylko usłyszałam, że wchodzi do domu, zeszłam na dół i powiedziałam:
- Wiesz, że Aga gadała dzisiaj z Edwardem o Tobie?
- O mnie? - zdziwił się. - A wiesz, o czym konkretniej rozmawiali?
- Zbyt dużo to ja nie słyszałam, lecz wiadomo mi tylko tyle, iż pytała się o nasz związek. - odpowiedziałam. - Nie uważasz, że to trochę dziwne?
- Nie, dlaczego?
- Bo jeśli chciała znać szczegóły mogła się przecież nas zapytać.
- Może się wstydziła? Zostaw ją w spokoju, to jest najnormalniejsze pytanie. - powiedział Pablo.
- Może i masz rację? Może chce po prostu wiedzieć jak najwięcej o swoim ukochanym i o jego rodzinie?
Nagle, za oknem, na ławce w ogrodzie zobaczyłam, że siedzi sobie Aga i Edward. Wiem, że nie powinnam podsłuchiwać, lecz nie potrafiłam tego nie zrobić. Wyszłam po cichu z domu, drzwiami ze strony tarasu i schowałam się z jednej strony budynku. Podglądałam ich nieco, ale bardziej mi zależało, aby usłyszeć o czym gadają. Za dużo nie usłyszałam, ale to, na czym najbardziej mi zależało to całe szczęście usłyszałam.
- Edward... Wiesz, muszę ci powiedzieć coś bardzo ważnego...
- Mów śmiało, Aga... - powiedział łapiąc ją za rękę. - Nie wstydź się...
- Okropnie się boję, ale... muszę to zrobić...
- Spokojnie... - powiedział i uśmiechnął się.
- Edward... Ja cię kocham...
I jak sądzicie, co z tego wyniknie?
Czy Agata słusznie powiedziała Edwardowi te dwa najważniejsze słowa?
Odpowiedź w najbliższym rozdziale! :D
Mam nadzieję, że się podobało :).
Do zobaczenia w następnym rozdziale!
bloggerka
Nieeeeee!!! Tylko nie toooo!! :c
OdpowiedzUsuńOni mi nie pasują do siebie, z tego nie wyjdzie nic dobrego.. :p
Będzie ok, zobaczysz :P.
Usuń