Z kim Pablo zdradzi Angie?
Odpowiedź już w tym rozdziale!
Zapraszam! ;)
"Dlaczego dziewczyny muszą płakać przez chłopaków, a nie odwrotnie?"
Był poranek. Byłam w kuchni z Pablem i robiliśmy śniadanie. Nagle przyszli do nas Edward i Agata. Trzymali się za ręce.- Angie! Mam wspaniałą wiadomość!
- Tak? Jaką?
- Ja i Agata... Chodzimy ze sobą!
- Ale jak to? - zdziwiłam się. - A co z Bellą?
- Zerwałem z nią. - odparł bez namysłu Edward.
- Tak po prostu? Po tych dwóch latach chodzenia? Przecież to były aż dwa lata... Musiało was łączyć coś wielkiego!
- Może i łączyło... Ale z Agatą łączy mnie coś sto razy większego i piękniejszego. - pocałowali się.
Z jednej strony bardzo cieszyłam się z tego powodu, lecz z drugiej bałam się o uczucia Belli... Niby modelki uważa się za puste, takie nie potrafiące myśleć... "One tylko dobrze wyglądają. W środku nie mają nic." - właśnie Bella miała. Ona potrafiła logicznie myśleć. Szkoda mi było tej dziewczyny... Przecież mówiła nam, jak bardzo kocha Edwarda...
- A jak Bella to zniosła? - zapytałam. - Bardzo płakała?
- Ymm... No nie przyjęła tego najlepiej... Strasznie płakała... Ale trudno. Mam Agatkę i jest mi z nią bardzo dobrze. Coś czuję, że to jest miłość mojego życia.
Nagle mój mąż nie wytrzymał. Wstał i wyszedł.Najprawdopodobniej poszedł do sypialni.
(Fragment widziany oczami Pabla)
- Hej Bella... Co ty tutaj robisz?
- Edward Ci nie mówił? Zostałam dzisiaj u Was na noc.
- Dlaczego rozmazał ci się makijaż? Czyżbyś płakała?
- Tak, ale to naprawdę nie ważne...
- Jak to nie ważne? Powiedź.
- Dziś rano... Edward ze mną zerwał... Woli być z tą całą Agatą...
- I dlatego płaczesz? Słyszałem o tym rano... Powiedział nam.
Nagle do pokoju weszła przyjaciółka mojej żony. Wyglądało na to, że wyszła właśnie spod prysznica, gdyż była ubrana w żółty szlafrok.
- Bella, a ty jeszcze nie wyszłaś? A z resztą nie ważne... Mogła byś zostawić mnie i Pabla samych? Muszę z nim chwilę pogadać...
- Dobrze... Jak coś, to ja już sobie stąd pójdę. Nie będę wtrącała się w wasze cudowne życie i w wasz nowiutki związek... - powiedziała była dziewczyna mojego brata i wyszła.
- Agata, nawet nie próbuj mnie przekonywać, że Bella mnie kłamała. Co prawda, Edward jest moim bratem, lecz powiem, że zachował się okropnie. Powinien chociaż parę dni poczekać, a nie od razu zaczynać z tobą chodzić.
- Ale czy ja zrobiłam coś złego? - powiedziała siadając mi na kolanach.
- No nie... - tak pięknie pachniała.
Nagle ogarnęła mnie... Jakby to powiedzieć...? Nietrzeźwość... Nie myślałem już normalnie. Wiedziałem, że zaraz zrobię coś złego, ale mimo to, nie starałem się powstrzymać.
(Strefa +18. Jeśli nie chcesz - nie czytaj :P.)
- A może byśmy coś porobili? - zaproponowała wstając z łóżka i stanęła na przeciwko mnie. - Masz może ochotę na zabawę? - powiedziała zrzucając z siebie szlafrok.
Przed moimi oczami ukazało się piękne ciało... Było zupełne inne niż Angie. Zacząłem się nagle przesuwać po łóżku. Z jednej strony strasznie chciałem się z nią przespać, ale z drugie byłem świadomy, że jeśli to zrobię, to okropnie zranię Angie... Ale miałem taką ochotę na to, jak z resztą każdy facet. Gdy tylko chcę to zrobić z Angie, to, albo głowa ją boli, albo coś robi, albo ktoś nam przeszkodzi. Nagle, podczas przesuwania się, ręka mi się zawinęła i upadłem na plecy. Agata nachyliła się nade mną. Wykorzystała ten moment i pocałowała mnie. Bardzo namiętnie. Ja już do reszty postradałem zmysły. Zacząłem odwzajemniać pocałunki. Objąłem ją i oboje przesunęliśmy się na środek łóżka. Zmieniliśmy pozycję. Teraz to ja leżałem na niej i całowałem ją w usta. Następnie przeniosłem się nieco niżej... Wtem ona rozpięła mi spodnie, a ponieważ bawiłem się jej biustem jak opętany, ona złapała mnie mocno za włosy i pociągnęła moją głowę w górę.
- Starczy już tego. Przechodź do konkretów. - rozkazała oschle.
Było w niej coś takiego, co sprawiało, że nie mogłem się jej oprzeć... Ale nie mam pojęcia, co to było... Szybko pozbyłem się spodni i położyłem się na niej, gdy nagle wpadłem na pewien pomysł.
- A co ty na to... - zacząłem. - Żebyśmy urozmaicili sobie troszkę tą naszą zabawę?
- A co proponujesz? - zapytała.
Wyciągnąłem z mojej szafki kajdanki. Gdy tylko je zobaczyła oczy jej się zaświeciły, lecz gdy przypinałem ją do łóżka była pełna obaw. Zapewniłem ją, że nie ma się czego bać. Położyłem się na niej i wszedłem w nią z całej siły. Nagle zobaczyłem, że... ona jest dziewicą. Zawyła głośno z bólu. Żeby ją uciszyć, pocałowałem ją namiętnie. Gdy humor jej się poprawił zacząłem robić dobrze, jednocześnie całowałem ją po biuście. Nagle usłyszałem kroki na schodach, ale wydawało mi się, że tylko się przesłyszałem. Wróciłem dalej do robienia tego, co robiłem. Nagle Agata zaczęła się wyrywać. Tak nie wiadomo skąd. W drzwiach pojawiła się Angie...
(Koniec strefy +18. Wracamy do głowy Angie ;D)
Usłyszałam krzyk Agaty... Postanowiłam to sprawdzić. Zaczęłam iść na górę. Na wszelki wypadek wzięłam ze sobą patelnię (xD), tak dla obrony. Krzyki dochodziły z... mojej sypialni! Uchyliłam drzwi i nagle zobaczyłam coś, czego się w życiu bym nie spodziewała... Mój mąż kochał się z moją najlepszą przyjaciółką... A raczej gwałcił ją, gdyż się wyrywała...
- Pablo, co Ty robisz?! - krzyknęłam podbiegając do Niego i rzucając patelnię na bok.
Nagle mój mąż wstał z łóżka i chciał zacząć mi się tłumaczyć, lecz ja poprosiłam Go, aby wyszedł, bo muszę pogadać z Agatą. Powiedziałam Mu, że my porozmawiamy później. Usiadłam obok niej i chciałam ściągnąć z niej te kajdanki. Była przykuta do łóżka i cała się trzęsła ze strachu. Zobaczyłam na prześcieradle krew...
- Aga... Czy On...?
- Tak, Angie... On mnie skrzywdził... Ja Mu tego nie wybaczę! - powiedziała płacząc.
- Okej, już. - rozpięłam kajdanki. - Idź do łazienki i się ogarnij, a ja pójdę z nim porozmawiać...
- Angie... Jest jeszcze coś, o czym muszę Ci powiedzieć... - zaczęła. - W nocy, gdy ty spałaś, Pablo przychodził do mnie i dotykał mnie... Kładł się obok i szeptał coś do ucha. Później zaczynał całować, a niedawno zaczął dotykać mnie po tych miejscach... Któregoś razu sądziłam, że zaraz się stanie najgorsze, lecz przewał nam płacz Martiny...
Nie wierzyłam w to co słyszę... Musiałam koniecznie porozmawiać ze swoim mężem. Modliłam się, żeby to był tylko zły sen i żebym się jak najszybciej obudziła... Zeszłam na dół. Tam w kuchni siedział Pablo i czekał na mnie.
- Jak Ty mogłeś co? Spodziewałabym się z każdym innym, ale nie z nią! - zaczęłam.
- To wszystko działo się tak nagle... Przepraszam...
- Tak nagle? Jak to mogło dziać się tak nagle!
- Angie... Przepraszam...
- To stąd była ta niedawna rozmowa, tak? Od początku planowałeś się z nią przespać! No chyba, że powiesz mi, że chciałeś tylko sprawdzić, jaka jestem cierpliwa. Pierw zaloty do Belli, a teraz to... Tak w ogóle, to słyszałam, że dobierałeś się w nocy do mojej przyjaciółki! Nie liczysz się z moimi uczuciami, co nie?
- Nie dobierałem się do niej w nocy!
- Ja słyszałam coś innego. Chcesz zranić kogoś i mnie! Nie za dużo?
- Nie mów tak. Proszę. Zależy mi na Tobie.
- Właśnie się o tym przekonałam... - powiedziałam wchodząc na górę.
- Angie, zaczekaj! A co z naszą rocznicą ślubu?
- Pomyślę, czy w ogóle mam ochotę tam z Tobą jechać... - byłam zrozpaczona.
Biedne Pangie :(. 50 rozdział się zbliża. Jak myślicie, co w nim będzie? ;)
Możliwe, że pojawi się dzisiaj, ale nie obiecuję. :)
Możecie mi życzyć powodzenia, bo właśnie wyjeżdżam na obiad do babci :P.
Potem będę to wszystko spalać dniami i nocami :D.
bloggerka
Ps. Mogłam usunąć przez przypadek jakiś wątek. Jeśli tak się stało to przepraszam :).
Ten ;_; rozdział ;_; był ;_; najgorszy ;_; jaki ;_; u ;_; ciebie ;_; czytałam ;____; Rozumiem, musi się coś dziać itd., a-ale ... TTwTT Mam nadzieję, że w 50 rozdziale Angie obudzi się i okaże się, że to wszystko to jeden, wielki sen. :)) (hehe, dobre)
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
Spokojnie, oddychaj. Wdech - wydech... Wdech - wydech... ;)
UsuńZmartwię Cię, że to na 100% nie będzie sen :/.
super rozdział tylko niech pangie się pogodzi <3 zapraszam do mnie ;) http://dielarilovestory.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPomyślę, czy ich pogodzić :P.
UsuńNie no, oczywiście, że tak :D.
Jak znajdę chwilkę to wpadnę :).